Rząd Zjednoczonej Prawicy znany jest z polityki, która dyskryminuje środowisko LGBT. Teraz okazuje się, że rządzący mieli przygotowywać specjalną akcję w mediach przeciw temu środowisku. Chodziło w niej o to, aby zaangażować celebrytów, którzy wypowiadają się negatywnie o osobach nieheteronormatywnych.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.
Napisz do mnie:
natalia.kaminska@natemat.pl
"Wydaje mi się, że powinniśmy poszukać więcej osób, które ze świata celebrytów będą krytykować LGBT, na razie udało się nam z Z. Boniek i jutro Zosia Klepacka. Szukajmy dalej takich osób" – miał pisać Mariusz Chłopik, nieformalny doradca Mateusza Morawieckiego. Mail jest z połowy marca 2019 roku.
Rząd miał szukać wsparcia u celebrytów ws. zwalczania społeczności LGBT
Wiadomość zaadresowana jest m.in. do premiera oraz Michała Dworczyka, czyli szefa KPRM. Do maila załączone są zdjęcia materiałów, które ukazały się w "Super Expressie".
Był tam m.in. artykuł, w którym Zofia Klepacka skarżyła się na to, że środowisko LGBT groziło jej śmiercią. "SE" pisał wówczas, że stała się ona wrogiem numer jeden środowisk homoseksualnych. W tamtym numerze brukowca znalazł się także artykuł pt. "Polacy nie chcą karty LGBT". Tekst opatrzony był sondażem, gdzie ponad 50 proc. Polek i Polaków twierdziło, że nie podoba się im pomysł wprowadzenia elementów tzw. "karty LGBT" w szkołach. Temat ten znalazł się również na okładce dziennika.
Sytuacja społeczności LGBT pod rządami prawicy jest bardzo poważna
Z badania wynika, że co druga osoba LGBTA deklaruje poważne objawy depresji. Wynik szokuje, tym bardziej że w ciągu ostatnich lat odsetek osób z tym problemem wzrósł o ponad połowę – z 28 proc. do 44 proc. Z kolei 55 proc. uczestników badania deklarowało, że zdarza im się mieć myśli samobójcze. W 2012 roku takich osób było 38 proc. Autorzy raportu zaznaczają, że szczególnie wyraźnie widać to wśród osób zamieszkujących powiaty ogłoszone przez władze samorządowe "strefami wolnymi od LGBT".
Sytuacja w kraju wpływa na zmiany procesów migracyjnych osób nieheteronormatywnych. W wymiarze wewnętrznym państwa, migracja dotyczy przeprowadzki ze wsi i małych miejscowości do dużych miast. Znaczny odsetek deklaruje też chęć migracji za granicę. Wyprowadzkę z Polski bierze pod uwagę już 12 proc. osób LGBT+ (około 140 000 osób), a co trzecia jako powód podaje doświadczenie dyskryminacji w bliskim otoczeniu.
"Trend migracyjny przyczynia się do zmniejszenia potencjału ekonomicznego kraju, co jest prostą konsekwencją wyjazdu cenionych specjalistów z kwalifikacjami deficytowymi na rynku pracy" – czytamy w raporcie z badań.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut