Posłowie debatowali dziś nad ustawą covidową zwaną "lex Kaczyński". Podczas wystąpień na sali plenarnej wywiązała się ostra wymiana zdań między Jarosławem Kaczyńskim a Borysem Budką.
W naTemat pracuję od kwietnia 2021 roku jako dziennikarka newsowa i reporterka. W swoich tekstach poruszam tematy społeczne, polityczne, ekonomiczne, ale też związane z ekologią czy podróżami. Zawsze staram się moim rozmówcom dawać poczucie bezpieczeństwa i zaopiekowania się, a czytelnikom treści wysokiej jakości. Pasja do dziennikarstwa narodziła się we mnie z zamiłowania do pisania… i ludzi. Jestem absolwentką dziennikarstwa i medioznawstwa oraz politologii na Uniwersytecie Warszawskim.
"Lex Kaczyński"
Projekt ustawy covidowej został odrzucony w Sejmie w pierwszym czytaniu. Za odrzuceniem "lex Kaczyński" było 253 posłów, przeciw 152, wstrzymało się 37 posłów. Tym samym Sejm odrzucił ustawę covidową.
Głosowanie poprzedziła burzliwa debata. Na początku głos zabrał Borys Budka, który ocenił, że projekt ustawy covidowej to "chyba największy bubel prawny w historii polskiego parlamentu".
Borys Budka podkreślił, że za projektem w obecnym kształcie stoi Jarosław Kaczyński. Stwierdził, że prezes PiS skompromitował się jako prawnik.
– Panie prezesie, pan nie tylko wywiesił białą flagę i pokazał swoją bezsilność w walce z pandemią, ale pan dodatkowo skompromitował się i jako szef obozu władzy, ale przede wszystkim jako prawnik. Pan jest doktorem nauk prawnych, a przedłożył pan takiego gniota, że chyba nikt przyzwoity nie będzie mógł za tym podnieść ręki – powiedział Budka.
Prezes PiS na mównicy
Jarosław Kaczyński nie pozostał dłużny wobec posła KO. Prezes PiS wszedł na mównicę i powiedział, że w projekcie zostały uwzględnione oczywiste zasady.
– Po pierwsze lekarze, a już w szczególności w czasie epidemii, mają obowiązek leczyć, to jest sprawa pierwsza. A po drugie, wolność każdego człowieka jest ograniczona przez tę granicę, jaką jest wolność, a więc także i zdrowie innego człowieka. To też jest uwzględnione w tej ustawie – oświadczył Kaczyński.
Po trzecie, dodał, z wolnością łączy się odpowiedzialność i to też jest uwzględnione. – Ja rozumiem, że opozycja totalna musi totalnie, ale czy musi głupio? – uderzył.
Gawkowski odpowiada Kaczyńskiemu
Kaczyńskiemu odpowiedział, występujący po nim, szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski.
– Opozycja może przede wszystkim odpowiedzialnie, a głupio - to wy robicie - powiedział.
– Odpowiedzialność to jest życie i zdrowie Polaków, to jest ustawa o obowiązkowych szczepieniach i o paszportach covidowych – kontynuował.
Poseł złożył wniosek formalny o zwołanie Konwentu Seniorów i wprowadzenie do porządku obrad ustawy o obowiązkowych szczepieniach przeciwko COVID-19.
–105 tys. ludzi umarło, panie premierze, zróbmy to wreszcie dla Polski i dla Polaków. –mówił.
Jarosław Kaczyński znowu poczuł, że został wezwany do tablicy. Mimo przerwy, którą ogłosiła marszałek Sejmu Elżbieta Witek, skierował swe kroki do mównicy. Spotkało się z okrzykami z ław posłów opozycji: "co z tą przerwą". Zareagował na to prezes PiS. – Mam prawo występować, wiem, że to dla was bolesne, rzadko z tego korzystam, ale mam prawo – odpowiadał posłom opozycji.
Prezes PiS zwrócił się do Gawkowskiego słowami: "Panie przewodniczący, byłoby bardzo dobrze, gdyby w Polsce można było zrealizować różne rzeczy, które, choć jak się dziś okazuje z niewielkim, albo żadnym skutkiem realizowane".
– Jakby pan, zamiast być po lewej stronie, to był po właściwej i chciał budować nowe, mocne państwo, to mógłby pan to mówić. A tak to, wybaczy pan, ale to jest po prostu bardzo nieodpowiedzialna propaganda – mówił Kaczyński.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut
To jest odpowiedzialność. Za tym opowiadają się lekarze, pielęgniarki, pracownicy służby zdrowia. Tego chcą Polacy. A dlaczego wy tego nie chcecie? Bo słupki poparcia kładziecie na szali życia i zdrowia. Wolicie, żebyśmy zajmowali się tym, czy PiS będzie miał odpowiednią liczbę mandatów, czy nie. Otóż tego Polacy nie rozumieją.