Niedziela była bardzo szczęśliwa dla Biało-Czerwonych w Pekinie ze względu na brązowy medal w konkursie skoczków narciarskich dla Dawida Kubackiego. W zupełnie innych nastrojach była kadra Słowenii, w której mocno krytykuje się decyzje sędziowskie. To one miały pozwolić Polakowi na miejsce na podium.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.
Dawid Kubacki sięgnął po pierwszy medal dla reprezentacji Polski na igrzyskach olimpijskich w Pekinie. Polski skoczek przebojowo wdarł się na podium, poprawiając swoje solidne ósme miejsce z pierwszej serii konkursu.
Różnica między brązowym medalem a najgorszym miejscem dla sportowca, czyli czwartym, była naprawdę minimalna. Rezultat zamknął się na dystansie zaledwie 0,5 punktu. O ile Polak awansował o pięć pozycji względem pierwszej serii, spadek tuż za podium zanotował Słoweniec Peter Prevc. Co mocno nie spodobało się słoweńskim przedstawicielom kadry, na czele z trenerem Jelko Grosem.
– Nie rozumiem, jak sędziowie ocenili Prevca. Chińczyk, Rosjanin i Amerykanin przyznali mu w drugiej serii tylko 18 punktów. Jest to zbyt mało, biorąc pod uwagę jego praktycznie bezbłędny telemark [...] Sędziowie odebrali mu medal – grzmiał w słoweńskich mediach selekcjoner Słoweńców.
Decyzje sędziowskie od lat wzbudzają w skokach narciarskich sporo kontrowersji. W przypadku igrzysk w Pekinie można było odnieść wrażenie, że jeśli skok był nieco krótszy niż w przypadku najlepszych, niezależnie od jego stylu wykonania, "sprawiedliwi" automatycznie oceniali niżej wartość danej próby.
Co ciekawe, do ocen w drugiej serii odniósł się również sam Prevc.
– W momencie, w którym zobaczyłem zieloną linię, miałem przekonanie, że lider ma sporą przewagę nad wiceliderem. Czekałem po skoku na końcową ocenę. Niestety, każdy sędzia oceniał moją próbę na swój własny sposób – skwitował niepocieszony Słoweniec w wywiadzie dla portalu delo.si.
W niedzielę mistrzem olimpijskim został Japończyk Ryoyu Kobayashi. Srebrny medal na normalnej skoczni przypadł w udziale Austriakowi, Manuelowi Fettnerowi. Kubacki zdobywając brąz dołączył do grona dosłownie kilku polskich skoczków, którzy w historii ZIO sięgnęli po takie wyróżnienie.
Indywidualnie po krążki olimpijskie w skokach narciarskich dla Polski sięgali: Wojciech Fortuna, Adam Małysz i Kamil Stoch.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut