
Reklama.
Dla łyżwiarza szybkiego urodzonego w Głownie ZIO w Pekinie są czwartymi w karierze. Wcześniej Zbigniew Bródka występował w 2010, 2014 i 2018 roku. Największy sukces odniósł za drugim razem, na igrzyskach w Soczi, gdzie zdobył złoty medal na 1500 metrów indywidualnie oraz brązowy w starcie drużynowym.
W Pekinie był chorążym Biało-Czerwonych podczas piątkowej ceremonii otwarcia. Bródka ma 37 lat i wrócił do łyżwiarstwa po dwuletniej przerwie. Już sam awans na ZIO można traktować w kategoriach sukcesu dla mistrza olimpijskiego.
"Informuję z bólem że niestety nie wystartuje jutro 1500m w Pekinie, przepraszam państwa ale nie była to łatwa decyzja, mimo wszystko uważam że jedyna słuszna. Podczas jednego z ostatnich treningów na lodzie doznałem urazu mięśnia przywodziciela uda, uraz ten nie wydaje się bardzo groźny ale start wiązałby się z dużym bólem i ewentualnym ryzykiem pogłębienia. Mam nadzieję jednak że do startu w biegu masowym który zaplanowany jest na 19.02 wszystko już będzie w porządku. Trzymajcie proszę bardzo mocno kciuki." – napisał na Instagramie Bródka.
Co ciekawe, w przypadku rywalizacji na 1500 metrów Polak był na tzw. liście rezerwowej. Dystans na który wywalczył złoto będzie musiał jednak odpuścić. Bródka ma jeszcze szanse wystartować w rywalizacji ze startu wspólnego, gdzie również wywalczył kwalifikację.
Podstawą będzie jednak powrót do zdrowia. Druga w kolejności rywalizacja, w której miał wziąć udział Bródka odbędzie się 19 lutego.
Czytaj także: