Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka pozytywnie zaopiniowała kandydaturę Bogdana Święczkowskiego na sędziego Trybunału Konstytucyjnego.
Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka pozytywnie zaopiniowała kandydaturę Bogdana Święczkowskiego na sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Fot. Marek Berezowski / Reporter
Reklama.
  • Za kandydaturą Bogdana Święczkowskiego na sędziego Trybunału Konstytucyjnego głosowało 15 posłów, przeciw było 14
  • Podczas posiedzenia sejmowej komisji opozycja zrzucała Święczkowskiemu skrajne upolitycznienie

  • Komisja sprawiedliwości i praw człowieka zajmowała się w poniedziałek wieczorem wnioskiem w sprawie kandydatury Bogdana Święczkowskiego na stanowisko sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Za pozytywną opinią zagłosowało 15 posłów, a 14 było przeciw. Nikt nie wstrzymał się od głosu.
    Podczas posiedzenia komisji opozycja nie zostawiła na Święczkowskim suchej nitki. Zarzucano mu przede wszystkim skrajne upolitycznienie. Wspomnijmy, że Święczkowski jest prokuratorem krajowym, a także pierwszym zastępcą prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry.
    – Dzisiaj komisja powinna się raczej zajmować przepytywaniem kandydata na okoliczność zapaści w prokuraturze, upolitycznienia tej prokuratury, a nie jego kandydowaniem do TK, nie jego awansami, czy szukaniem bezpieczeństwa za immunitetem sędziowskim – mówiła w trakcie posiedzenia posłanka Koalicji Obywatelskiej Kamila Gasiuk-Pihowicz.

    – Pan prokurator aplikuje dzisiaj o dziewięcioletni immunitet sędziowski, tak żeby przez najbliższe dziewięć lat być jak te trzy chińskie małpeczki: nie widzę, nie mówię, nie słyszę – mówił z kolei poseł KO Michał Szczerba, zwracając się bezpośrednio do Święczkowskiego. Kandydaturę zastępcy Ziobry do TK kwestionowali także posłowie Lewicy i Polski 2050.
    Jak zrelacjonowała Gasiuk-Pihowicz, podczas komisji Święczkowski nie odpowiedział na większość pytań. Gdy posłowie zaczęli domagać się udzielenia tych odpowiedzi, przewodniczący komisji Marek Ast z PiS przerwał debatę i zarządził głosowanie.
    Już po posiedzeniu prokurator krajowy oznajmił, że fotel sędziego w Trybunale Konstytucyjnym to dla niego nowe wyzwanie i nowe zadanie dla Rzeczypospolitej, które chciałby spełniać.
    Na pytanie dziennikarzy, dlaczego mają wierzyć, że będzie niezależnym sędzią, odpowiedział, iż "sędzią zawsze się jest niezawisłym i niezależnym bez względu na to, jaki zawód i jakie zadanie się wykonywało wcześniej". Dodał, że w przeszłości wielu prokuratorów, adwokatów i radców prawnych zostawało sędziami. – Daję gwarancję, że będę niezawisły i niezależny – oznajmił.
    Przypomnijmy, że sędziów Trybunału Konstytucyjnego wybiera Sejm na 9-letnią kadencję. Jednak najpierw wskazanej kandydaturze rekomendacji udziela właśnie sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka.
    Od końca lipca, czyli od kiedy sędzia Leon Kieres przeszedł na emeryturę, w Trybunale Konstytucyjnym jest jedno wolne miejsce. Początkowo Prawo i Sprawiedliwość chciało, by Kieresa zastąpił tam Krzysztof Kamalski z Uniwersytetu Wrocławskiego, jednak ten w październiku wycofał się z kandydowania.

    Kim jest Bogdan Święczkowski?

    Kandydat klubu PiS na sędziego TK zaczynał od pracy w Prokuraturze Rejonowej w Sosnowcu i Prokuraturze Okręgowej w Katowicach. Potem trafił do Prokuratury Krajowej, w której karierę przerwał na rok, po to by w latach 2006-2007 sprawować funkcję szefa Agencji Bezpieczeństwa Narodowego.
    Potem wrócił do Prokuratury Krajowej. W latach 2010-2015 był prokuratorem w stanie spoczynku. Zaś w 2016 roku awansował na prokuratora krajowego i pierwszego zastępcę prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry. Święczkowski jest też pierwszym wiceprzewodniczącym w Radzie Prokuratorów przy prokuratorze generalnym.
    Czytaj także: