We wtorek w jednym z serwisów TVN24 tematem był konflikt na linii Rosja-Ukraina. Podczas rozmowy z prof. Danielem Boćkowskim niespodziewanie na wizji pojawiła się kobieta, która przerażona uciekła, gdy tylko zobaczyła, że to relacja na żywo.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.
Napisz do mnie:
natalia.kaminska@natemat.pl
W serwisach informacyjnych TVN24 często pojawią się komentujący na żywo eksperci. Jednym z tematów, który poruszono we wtorek na wizji było napięcie na linii Rosja-Ukraina.
Nietypowa sytuacja podczas programu na żywo
Głos w tej sprawie, jako ekspert, zabrał profesor Daniel Boćkowski z Katedry Bezpieczeństwa Międzynarodowego Uniwersytetu w Białymstoku, który odpowiadał na pytania zadane przez dziennikarza.
Nagle na ekranie pojawiła się zdziwiona kobieta, którą ewidentnie przeraziła relacja na żywo. Kobieta spojrzała tylko w obiektyw kamery i w popłochu próbowała uciec. W tym czasie komentujący ekspert pozostawał niewzruszony i mówił dalej.
Dodajmy, że kryzys między Rosją a Ukrainą nadal jest poważny. W poniedziałek rozmawiali o nim w Białym Domu Olaf Scholz i Joe Biden. Kanclerz Niemiec i prezydent USA stwierdzili, że jeśli Kreml nie odstąpi od inwazji, musi się liczyć z jednomyślną i zdecydowaną odpowiedzią obu krajów.
W trakcie spotkania Biden zaznaczył, że Niemcy "są jednymi z najbliższych sojuszników USA, działają ramię w ramię, by zapobiec dalszej rosyjskiej agresji". Wtórował mu Scholz, który dodał, że oba państwa "intensywnie współpracują nad wspólnymi krokami".
Niemcy i USA szukają rozwiązań ws. Rosji i Ukrainy
Już na konferencji prasowej po rozmowie z prezydentem USA kanclerz Niemiec przyznał, że zależy mu na tym, by udało się doprowadzić do rozwiązania konfliktu linii Rosja-Ukraina za pomocą rozmów dyplomatycznych, np. dzięki forum NATO-Rosja lub rozmowom w formacie normandzkim.
Jednocześnie Scholz dodał, że jeśli to zawiedzie, a Moskwa przystąpi do inwazji, wówczas spotka się ze stanowczą i jednomyślną odpowiedzią ze strony USA i Europy. – Wypracowaliśmy zestaw działań, który pozwoli nam szybko odpowiedzieć na agresję Rosji przeciwko Ukrainie – zapowiedział.
W podobnym tonie, ale bardziej konkretnie, wypowiadał się Biden. – Jeśli Rosja zdecyduje się na agresję, odpowiemy razem z Niemcami i całym NATO – przestrzegał. Powiedział, że między Waszyngtonem i Berlinem panowała jednomyślność w kwestii wypracowanego podczas poniedziałkowego spotkania pakietu sankcji na Kreml, które zostaną nałożone, jeśli Władimir Putin nie odstąpi od ataku na Ukrainę.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut