Emmanuel Macron i Joe Biden odbyli rozmowę ws. sytuacji na Ukrainie.
Emmanuel Macron i Joe Biden odbyli rozmowę ws. sytuacji na Ukrainie. Fot. The New York Times/Associated Press/East News
Reklama.
  • Od listopada ukraiński i amerykański wywiad ostrzegają przed możliwym atakiem Rosji. W ciągu trzech miesięcy wzdłuż ukraińskiej granicy zgromadzono ponad 100 tys. żołnierzy
  • Jak poinformował Fox News, podczas posiedzenia amerykańskiego Kolegium Szefów Sztabów gen. Mark Milley przekazał, że ROsjanie mogą zdobyć Kijów w 72 godziny
  • Przedstawiciele Białego Domu alarmują, że Rosja nie wykazuje chęci do deeskalacji konfliktu. W poniedziałek na spotkanie z Władimirem Putinem uda się prezydent Francji Emmanuel Macron
  • Rozmowa Macron-Biden. Prezydenci Francji i USA omówili plan na spotkanie z Putinem

    NATO i USA stale zapewniają o podejmowaniu szeregu działań dyplomatycznych na rzecz zatrzymania możliwej inwazji rosyjskiej. Teraz próbę zniechęcenia Władimira Putina do wywołania konfliktu zbrojnego podejmie Emmanuel Macron. Polityk w poniedziałek uda się do Moskwy na spotkanie z prezydentem Rosji.
    Przed oficjalną wizytą prezydent Francji odbył dwie rozmowy z Joe Bidenem. Biały Dom w oficjalnym komunikacie wskazał, że liderzy państw debatowali nad działaniami, jakie należy podjąć w obliczu możliwego konfliktu.
    Tematem ostatniej, niedzielnej rozmowy telefonicznej była "koordynacja działań" przed wizytą Macrona w Rosji. Przypomnijmy, że inwazja miała nastąpić na przełomie stycznia i lutego. Jak podaje niemiecki dziennik "Bild", Kreml jeszcze nie podjął jednak ostatecznej decyzji o ataku.
    Według dziennika, rosyjska armia ma skupić się na okrążeniu i zdobyciu głównych miast Ukrainy. Po ich przejęciu agenci wywiadu zostaną umieszczeni we władzach gmin, by następnie ogłosić ich przekazanie na rzecz okupanta.
    Kolejnym etapem jest powołanie atrapy parlamentu, która podejmowałaby decyzje na zawołanie Władimira Putina. Wrogo nastawieni obywatele Ukrainy mają zaś trafiać do specjalnych obozów.
    Interwencje przed możliwym konfliktem podjęli także rezerwiści z Ogólnorosyjskiego Zgromadzenia Oficerów Rosji. W specjalnym liście do Władimira Putina, który cytuje PAP, wskazali, że realizacja planów doprowadzi do licznych ofiar śmiertelnych.
    "W przypadku wojny mieszkańcy Rosji i Ukrainy na zawsze staliby się śmiertelnymi wrogami" – czytamy. Sygnatariusze zarzucili Putinowi "prowokowanie wojny" i zasugerowali, że atak na sąsiada "zagroziłby istnieniu Rosji".
    Czytaj także:

    Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut