Jakub Rzeźniczak będzie w środę bohaterem "Dziennikarskiego Zera", czyli programu Krzysztofa Stanowskiego z Kanału Sportowego. Stanowski, zapowiadając rozmowę z piłkarzem, nie potrafił ukryć wzruszenia. Synek Rzeźniczaka Oliwier ma bardzo rzadki nowotwór wątroby.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
"Nagrałem właśnie "Dziennikarskie Zero", tematem będzie Jakub Rzeźniczak i Magdalena Stępień. Jutro będzie premiera. Wstrzymajcie się z wydawaniem wyroków, ocenianiem, dopóki tego nie obejrzycie" – tak Krzysztof Stanowski zapowiedział swój program. Na udostępnionym na Twitterze nagraniu słychać mówiącego łamiącym się głosem Stanowskiego.
"Muszę powiedzieć, że spotkałem się dzisiaj rano z Kubą Rzeźniczakiem. Chciałem usłyszeć jego wersję i... jestem zdewastowany psychicznie, więc jutro sobie obejrzyjcie. To chyba będzie pierwszy moment, kiedy będzie można jakieś racjonalne wnioski wyciągnąć, jakieś sądy zacząć wydawać" – dodał dziennikarz i współtwórca Kanału Sportowego.
Jak zapowiedział Krzysztof Stanowski, w środę poznamy nowe fakty w sprawie. Być może pozwoli to zobaczyć w nowym świetle 35-letniego Jakuba Rzeźniczaka.
Syn Jakuba Rzeźniczaka ma nowotwór wątroby
Oliwier, syn Jakuba Rzeźniczaka ze związku z Magdaleną Stępień, choruje na rzadki nowotwór wątroby. Ma bardzo rzadko występujący guz. Obecnie chłopiec przechodzi chemioterapię w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.
Zbiórka internetowa, którą uruchomiła modelka, osiągnęła cel w siedem godzin. Ostatecznie internauci przekazali ponad 450 tysięcy złotych. Wszystko w celu bardzo kosztownej terapii w Izraelu. Jej koszty wyceniane są na około 300 tysięcy złotych. Na piłkarza wylała się krytyka, ale i hejt, że mimo wysokich zarobków nie pomaga rodzinie. Postanowił wypowiedzieć się w sprawie w rozmowie z Interią
– Zbieram się, żeby się oficjalnie wypowiedzieć na ten temat. To nie jest prosta sytuacja dla nikogo. Szczególnie dla mnie, kiedy dziecko mi umiera, a ja muszę zajmować się takimi rzeczami – powiedział Jakub Rzeźniczak w rozmowie z Interią.
– Zareagował na pierwszą chemię, którą dostał. Przed meczem w Radomiu rozmawiałem z lekarzem. Guz się zmniejsza i rokowania są troszeczkę lepsze niż były na początku, więc jesteśmy dobrej myśli – relacjonował.
– Wolałbym w tej chwili skupić się na ratowaniu dziecka, a nie na kopaniu się z jakimiś ludźmi z internetu. Dlatego w tej chwili nie chcę niczego komentować. Może kiedyś jakoś zareaguję. Może wydam oświadczenie, udzielę wywiadu, pójdę do prawnika? – ocenia.