Coraz więcej dzieci na Podhalu ma bostonkę.
Coraz więcej dzieci na Podhalu ma bostonkę. Fot. Pawel Murzyn/East News

Choroba bostońska sprawia coraz większy problem na Podhalu. Sanepid z Zakopanego i Nowego Targu od kilku tygodni notuje każdego dnia po kilkadziesiąt nowych przypadków. O sprawie pisze krakowski Onet.

REKLAMA
Jak czytamy, w powiecie nowotarskim i tatrzańskim w tej chwili praktycznie nie ma przedszkola, w których na zajęciach nie brakowałoby przynajmniej kilku chorych dzieci. Wiele z nich ma właśnie bostonkę, która jest chorobą zakaźną.
Onet zwraca uwagę, że choć tą chorobą można zarazić się niezależnie od wieku, to najbardziej podatne są na nią małe dzieci.

Bardzo dużo przypadków bostonki na Podhalu

– Zachorowań na tę chorobę mamy obecnie na Podhalu bardzo, bardzo dużo – powiedziała w rozmowie z Onetem Jolanta Bakalarz, szefowa nowotarskiej stacji sanitarno-epidemiologicznej. Jak dodała, na terenie jej powiatu widać wzrost zachorowań już od jakiegoś czasu, ale obecnie jest naprawdę lawinowy wzrost. Podobne informacje podał sanepid z Zakopanego.
Czytelnicy portalu przekazali, że choroba bostońska pojawiła się w przedszkolach i szkołach w Zakopanem, Nowym Targu, Rabce, Rabie Wyżnej, Sieniawie, Ludźmierzu, Czarnym Dunajcu, Białce Tatrzańskiej, Jurgowie.

Na bostonkę chorują głównie małe dzieci

Bostonka to choroba zakaźna wywoływana przez enterowirusy, najczęściej wirusa Coxsackie A16. Jak tłumaczy portal doz.pl, dotyka głównie dzieci do 5. roku życia, choć mogą na nią zachorować także dorośli.
"Nazywana jest chorobą dłoni, stóp i jamy ustnej (HFMD), ponieważ jej najbardziej charakterystycznym objawami są wykwity skórne (bolesne, nieswędzące pęcherzyki) występujące na podeszwach stóp, dłoniach oraz na błonie śluzowej jamy ustnej" – wyjaśnia specjalistka portalu doktor Katarzyna Makos.
Czytaj także:

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut