
W piątek straż pożarna pojechała gasić pożar samochodu w lesie w miejscowości Klimonty w województwie mazowieckim. Niestety, po ugaszeniu ognia okazało się, że w pojeździe znajdowało się zwęglone ciało. Teraz sprawą zajęły się policja i prokuratura.
REKLAMA
Okoliczni mieszkańcy leżącej blisko Siedlec miejscowości Klimonty (województwo mazowieckie) około godz. 16 w piątek zaalarmowali straż pożarną, że w pobliskim lesie płonie samochód osobowy.
Klimonty: Pożar auta. Znaleziono w nim zwęglone zwłoki
Jak informowała Ochotnicza Straż Pożarna z okolicznej miejscowości Mordy, do pożaru poza ich jednostką rozdysponowano też strażaków z OSP Wielgorz i Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP nr 1 w Siedlcach."Po dojeździe na miejsce zdarzenia cały samochód był objęty ogniem. Niestety po ugaszeniu auta znaleziono zwęglone ciało. Działania zakończyliśmy ok. 18:15" – przekazali strażacy.
Szybko ustalono, że zwęglone ciało, które znajdowało się w pojeździe, należy do 57-letniego mężczyzny, który mieszkał w tym regionie. Teraz policja i prokuratura badają okoliczności zdarzenia. Na razie śledczy zakładają, że w sprawę nie są zamieszane osoby trzecie.
Czytaj także: Gigantyczny pożar hali produkcyjnej w Starachowicach. Okolicę spowiły kłęby gęstego dymu
Z informacji RMF FM wynika, że wszystko mogło być wynikiem nieszczęśliwego wypadku. Wstępnie bowiem ustalono, że mężczyzna miał w samochodzie baniaki z łatwopalną substancją i mógł sam doprowadzić do pożaru, zapalając papierosa.
