Pogoń Szczecin odpowiedziała Lechowi Poznań, wygrywając w niedzielnym meczu 2:1 (1:0) z Zagłębiem Lubin. Przepięknego gola na wagę trzech punktów dla wicelidera PKO Ekstraklasy zdobył Wahan Biczachczjan. Kolejne duże rozczarowanie Legii Warszawa. Mistrzowie Polski przegrali u siebie z Wartą Poznań 0:1 (0:1)
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.
Niedzielne granie rozpoczęło się w Płocku. Gospodarze byli faworytem – dotychczas niepokonanym na swoim stadionie. Wisła Płock musiała jednak przełknąć gorycz pierwszej porażki, choć długo wydawało się, że stanie na remisie.
Już w czwartej minucie rzutu karnego nie wykorzystał Damian Kądzior. Były reprezentant Polski przegrał pojedynek z bramkarzem Wisły Krzysztofem Kamińskim.
Piłkarze Piasta Gliwice dopięli jednak swego. Dwa decydujące ciosy goście zadali w Płocku w odstępie czterech minut. Najpierw wynik otworzył Martin Konczkowski, a emocje meczu "zamknął" Kamil Wilczek. Dla byłego króla strzelców to pierwsze trafienie w PKO Ekstraklasie po powrocie do ligi zimą 2022 roku.
Dzięki wygranej Piast odskoczył na sześć punktów od strefy zagrożonej spadkiem. Drużyna trenera Waldemara Fornalika musi jednak złapać regularność w punktowaniu, bo sytuacja w tabeli daleka jest od komfortowej.
Świadkami bardzo dobrego meczu byli kibice, którzy zdecydowali się odwiedzić stadion w Szczecinie. Kamil Grosicki i jego koledzy kolejny raz udowodnili, że jak najbardziej zasłużenie liczą się w walce o mistrzostwo Polski.
Pogoń Szczecin od początku meczu z Zagłębiem Lubin narzuciła swój styl gry, nie dając gościom przejąć inicjatywy.
Zespół z Dolnego Śląska ma swoje problemy, ale pod wodzą trenera Piotra Stokowca lubinianie wyglądają coraz lepiej. W Szczecinie piłkarze Zagłębia nie zdobyli choćby punktu, ale kolejny raz pokazali kilka składnych akcji. Swojego drugiego gola w 2022 roku zdobył również Patryk Szysz.
Bohaterem meczu Pogoni z Zagłębiem był jednak Wahan Biczachczjan. Gol piłkarza gospodarzy był ozdobą pojedynku, a kto wie, może będzie też kandydatem do jednego z najładniejszych trafień sezonu 2021/22.
Pogoń dzięki wygranej nad Zagłębiem powróciła na pozycję wicelidera. Szczecinianie mają dwa punkty straty co liderującego Lecha Poznań.
Zimny prysznic dla kibiców mistrzów Polski zafundowali w niedzielę piłkarze Warty Poznań. Dotychczas przedostatni zespół tabeli wygrał bowiem na stadionie przy Łazienkowskiej w Warszawie. Poznaniacy dzięki zwycięstwu nad Legią przeskoczyli rywala i wydostali się z "czerwonej strefy" zagrożonej degradacją.
Przy okazji meczu swój mały jubileusz obchodził trenera Aleksandar Vuković, zaliczając spotkanie numer 300 w polskiej lidze, sumując te w roli piłkarza oraz szkoleniowca.
To był jednak jeden z nielicznych pozytywnych akcentów po stronie gospodarzy. Legia przegrała z Wartą, bo była zespołem słabszym, a na pewno mniej poukładanym od gości.
Co więcej, gospodarze mogli nawet przegrać większą liczbą goli. Warta poza trafieniem Dawida Szymonowicza miała jeszcze rzut karny w drugiej części meczu. Wcześniej z boiska za czerwoną kartkę (faul) został wyrzucony Artur Boruc. Między słupkami doświadczonego bramkarza zastąpił Cezary Miszta. Wykonawca jedenastki Adam Zrelak nie potrafił jednak celnie wpakować piłki do siatki, przez co gospodarze mogli mówić o sporym szczęściu.
Cóż jednak z tego, skoro Legia przegrywając z Wartą zaliczyła czternastą porażkę w bieżącym sezonie. Spadając tym samym na przedostatnie miejsce w tabeli.