"The Crown" to jeden z najpopularniejszych seriali Netflixa. Jak się właśnie okazało, w najnowszym, czyli w piątym sezonie produkcji wystąpi aż dwójka polskich aktorów: Michał Więcławski i Anna Antonowicz.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jak udało się ustalić Pudelkowi, polska aktorka i polski aktor zagrają w popularnym serialu Netflixa "The Crown". Oboje w rozmowie z portalem potwierdzili swój udział w brytyjskiej produkcji.
– To prawda, gram w 5. sezonie "The Crown". Bardzo się cieszę! Niestety nie wolno mi nic
zdradzać co do mojej roli i jej historii. Trzymajcie, proszę, kciuki! Do 25.02 kręcę w Londynie - powiedziała Pudelkowi Anna Antonowicz.
Polska aktorka zdradziła natomiast, jak udało jej się zdobyć rolę w hitowym serialu.
– Na casting zostałam zaproszona przez Kate Bone, która jest asystentką głównego reżysera castingów w "The Crown" – Roberta Sterne. Nigdy nie zapomnę tego castingu, bo wszyscy byli dla mnie bardzo mili. Nie wiem, ile osób było przesłuchiwanych do tej roli, ale produkcja odezwała się do mnie po dwóch tygodniach, że chcieliby zaproponować mi tę rolę, tylko czekają na ostatnie słowo głównego twórcy "The Crown", Petera Morgana. Po paru dniach dostałam maila, że dostałam rolę! – opowiadała.
Antonowicz ujawniła również, jak wygląda praca na planie tak dużej produkcji, z powodu której nie kryła ekscytacji.
– Cały proces przygotowawczy jest fascynujący, to jest dla mnie nowy świat. Cały sztab ludzi zajmuje się tylko wyszukiwaniem historycznych faktów i ciągłym poszukiwaniem w archiwach. Kostiumy szyte na miarę, ciągłe próby make-upu. Jestem tu bardzo szczęśliwa, to najlepsza produkcja, w jakiej dotychczas pracowałam. Jeszcze mam parę dni przed sobą, trzymajcie, proszę, kciuki! – powiedziała.
Niestety, aktorka nie mogła ujawnić szczegółów związanych z postacią, którą będzie odgrywać w serialu. – Wątek mojej postaci jest powiązany z rodziną królewską. Niestety nie mogę nic więcej zdradzić, bo mam bardzo obostrzony kontrakt… Pewnie bliżej premiery 5. sezonu w listopadzie 2022 będę mogła coś więcej odpowiedzieć – zapowiedziała.
Czytaj także:
W "The Crown" pojawi się też polski aktor
To jednak nie koniec polskiej obsady w serialu "The Crown". W brytyjskiej produkcji wystąpi także polski aktor Michał Więcławski, który jest studentem prestiżowej uczelni artystycznej London College of Music.
– Mogę potwierdzić, że znalazłem się na planie serialu. Fenomenalna przygoda (...). Informację o castingu przesłała mi moja agencja w Londynie. Wszystko odbywało się drogą online ze względu na trwające obostrzenia w Wielkiej Brytanii. Proces castingu i doboru aktorów nie jest do końca jawny. Nagrałem i przesłałem selftape, a po czasie odezwała się do mnie produkcja – zdradził w rozmowie z Pudelkiem.
Aktor opowiedział portalowi o swoich wrażeniach z planu tak głośnej i dużej produkcji. –Aktorzy i ekipa są genialni... A rozmach tej produkcji robi ogromne wrażenie, zaczynając od lokalizacji, w których kręcone są sceny, kończąc na kostiumach i charakteryzacji. Imelda w roli królowej to strzał w dziesiątkę, jest niesamowita – opowiadał.
– Dla mnie jest to masterclass w najczystszej postaci i jestem ogromnie wdzięczny za możliwość współpracy z takimi nazwiskami. Dla studenta aktorstwa jest to wymarzona lekcja. Jeszcze rok temu nadrabiałem zaległości w serialu, a kilka miesięcy później sam jestem jego częścią. Szok – dodał.
Podobnie jak Antonowicz, Więcławski nie mógł zdradzić Pudelkowi, w czyją rolę wcielił się w serialu. – Niestety nie mogę nic powiedzieć. Ale z całą pewnością będzie to jeden z lepszych sezonów. Czekamy na premierę – powiedział.
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.