Patrycja i Andrzej Sołtysikowie od ponad 6 lat tworzą szczęśliwe małżeństwo. Para doczekała się synka. Ostatnio udzielili wspólnego wywiadu, w którym otworzyli się na bardzo delikatny i osobisty temat. Okazuje się, że marzą o drugim potomku, jednak mają spore problemy. W rozmowie zwierzyli się, jak wyglądają starania o dziecko i dlaczego w ich wypadku adopcja odpada.
Reklama.
Reklama.
Patrycja Sołtysik i Andrzej Sołtysik wzięli ślub w 2015 roku. Mimo sporej różnicy wieku, nadają na tych samych falach i tworzą zgodne małżeństwo. Blogerka i dziennikarz, znany z współprowadzenia śniadaniowego programu "Dzień Dobry TVN" u boku Anny Kalczyńskiej, doczekali się syna o imieniu Stanisław Wiktor.
Żona prezentera trwała u boku partnera, gdy ten przeżywał najgorszy okres związany z chorobą alkoholową. W 2018 roku w wywiadzie Sołtysik szczerze opowiedziała o problemie męża.
– Andrzej miał prowadzić w weekend "Dzień Dobry TVN". Błagałam go, żeby nigdzie nie wychodził. Nie posłuchał, poszedł "tylko" na kolację. (...) No i się upił totalnie... Około 6 rano miał być już w drodze do studia. Tymczasem zadzwonili do mnie z redakcji w nerwach, co się dzieje, bo Andrzeja nie ma – wyjawiła. Aktualnie 55-letni Sołtysik zdaje się panować nad nałogiem.
Zajście w pierwszą ciążę nie było łatwą i oczywistą sprawą dla pary. 32-letnia blogerka choruje bowiem na endometriozę. Z pierwszym dzieckiem się udało. Sołtysik wyznała swego czasu, że zostali rodzicami dziękiin vitro.
Patrycja i Andrzej Sołtysik walczą o drugie dziecko. Dlaczego adopcja nie wchodzi w grę?
W najnowszym wywiadzie z cyklu Intymne Rozmowy Sołtysik powiedziała jak bardzo trudne jest dla niej to, że w ich domu są dwa pokoje, które są przeznaczone dla dzieci. Pierwszy zamieszkuje ich ukochany 6-letni Staś, a drugi stoi opustoszały, przypominając o braku upragnionego, kolejnego potomka.
"Jest czarną dziurą, w sercu, w tym domu. Staś bardzo chciałby mieć rodzeństwo, a my też wiemy jako świadomi rodzice, jaka jest waga posiadania rodzeństwa w przypadku Staszka, a poza tym jego chęć jest taka szczera" – podkreśliła.
Sołtysikowie intensywnie starają się o drugie dziecko, jednak efektów wciąż brak. Blogerka nie kryje, że kosztuje ją to wiele emocji. "Są takie momenty, żeprzychodzi jakaś data i mówię sobie, że tego dnia mógłby być poród, albo w te święta bylibyśmy we czwórkę" – przyznała.
"Każde niepowodzenie to jest trudne doświadczenie, bo chcąc nie chcąc już obliczyłaś sobie, w którym tygodniu byłabyś już za chwilę. Był też taki moment: dowiedziałam się, że bliska koleżanka ze studiów urodziła dziecko i nie chciałam się z nią zobaczyć, bo nie byłam w stanie zobaczyć się z małym dzieckiem" – zwierzyła się.
Żona Andrzeja wyznała, że powoli oswaja się z myślą, że nie będą mieli drugiego dziecka.
Dlaczego nie adoptują dziecka, skoro mają duże problemy z zajściem w drugą ciążę? Jak czytamy na stronie dziendobrytvn.pl, rozważali to, ale niestety w ich sytuacji jest to niemożliwe, bo okazało się, że Andrzej nie spełnia wymogów wiekowych.
"Jest, mówiąc wprost, za stary. To nie jest kwestia naszego uprzedzenia, że nie chcielibyśmy, bo biorąc do swojego domu i serca takiego kilkulatka, to byłoby super, ale nie mamy takiej szansy (...). Myślę, że więzy krwi to jedno, ale bylibyśmy w stanie je kochać i Staszek również" – podsumowała żona dziennikarza.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.
Dojrzewam do myśli, że jestem mamą jednego wspaniałego syna i być może to jest moja droga. Nie chcę, żeby przez ten czas starania, który jest bardzo absorbujący, zabierać czas Stasiowi z jego dzieciństwa.