Decyzja TSUE otwiera możliwość wstrzymania unijnych funduszów dla krajów, w których
naruszana jest praworządność.
"Mechanizm ten został przyjęty na właściwej podstawie prawnej, zachowuje spójność z procedurą ustanowioną w art. 7 TUE i nie przekracza granic kompetencji przyznanych Unii, a także szanuje zasadę pewności prawa" – zdecydowali sędziowie.
TSUE wskazał, że zaskarżony przez Polskę i Węgry mechanizm jest narzędziem zabezpieczenia budżetu UE.
"Celem zaskarżonego rozporządzenia jest ochrona budżetu Unii przed wystarczająco bezpośrednim wpływem na niego naruszeń zasad państwa prawnego w państwie członkowskim, a nie samo w sobie nakładanie kar za takie naruszenia" – czytamy w uzasadnieniu decyzji TSUE.
Pieniądze za praworządność
Wyrok dotyczy mechanizmu warunkowości. W marcu 2021 roku Węgry i Polska złożyły na niego skargę w marcu 2021 roku. Oba kraje sprzeciwiły się powiązaniu mechanizmu przyznawania funduszy unijnych z praworządnością w państwie. Wcześniej zgodziły się na ten mechanizm wszyscy przywódcy UE, łącznie z Mateuszem Morawieckim.
Może cię zainteresować: Polska zapłaci grube miliony. KE nie godzi się na zawieszenie kar za Izbę Dyscyplinarną
Chodzi o wypłatę dla Polski środków z Funduszu Odbudowy, a także o wszystkie pieniądze należne w ramach perspektywy finansowej na lata 2021-2027. Stawką jest nie tylko 36 mld euro z Funduszu Odbudowy oraz ponad 100 mld euro dla Polski z wieloletniego budżetu UE. Łącznie chodzi o 770 mld zł unijnych funduszy przewidzianych dla naszego kraju na lata 2021-2027.
Kraje członkowskie Unii Europejskiej w 2020 roku uzgodniły mechanizm warunkowości pt.
Pieniądze za praworządność, mający na celu ochronę unijnego budżetu w sytuacji naruszenia praworządności w państwach członkowskich.
Na podstawie mechanizmu Unia ma możliwość zablokowania funduszy dla kraju członkowskiego w razie podejrzeń, że środki zostałyby wykorzystane w niewłaściwy sposób, a państwo nie przestrzega zasad praworządności.
Zobacz także: Ostra reakcja Giertycha na słowa Ziobry. "Zawsze mierziły mnie kanalie"
Polska – tak jak Węgry – uznała, że mechanizm warunkowości jest niezgodny z traktatami unijnymi i ingeruje w kompetencje państw członkowskich. Oba kraje zaskarżyły mechanizm warunkowości do Trybunału Sprawiedliwości UE. Skargę oddalił w grudniu 2021 roku
rzecznik generalny TSUE Campos Sánchez-Bordon.
Jak ocenił, przyjęcie takiego rozwiązania legislacyjnego wchodzi w zakres "uprawnień dyskrecjonalnych instytucji Unii i nie można go uznać za oczywiście błędne, gdyż poszanowanie zasad państwa prawnego może mieć fundamentalne znaczenie dla należytego funkcjonowania finansów publicznych i prawidłowego wykonania budżetu Unii".
Także w grudniu 2021 roku minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro skierował do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o stwierdzenie niezgodności europejskiego rozporządzenia w sprawie mechanizmu z Konstytucją RP.
"Nie mam wątpliwości, że tzw. mechanizm warunkowości, wymuszony przez UE, jest jaskrawo sprzeczny z Konstytucją RP" — napisał wówczas Zbigniew Ziobro na Twitterze.