W Krakowie w czwartek bardzo silny wiatr przewrócił się żuraw budowlany. Zginęły dwie osoby, a kolejne dwie zostały ranne. W sieci ujawniono nowe nagranie, na którym można zobaczyć, jak łatwo konstrukcja złamała się przy uderzeniu w budynek.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.
Przypomnijmy, że do wypadku doszło w Krakowie przy ulicy Domagały 45. Straż pożarna dostała informację o zdarzeniu około godziny 9:00 rano. Silny wiatr przewrócił dźwig budowlany. W wyniku tego zdarzenia dwie osoby zginęły, a dwie odniosły poważne obrażenia.
Żuraw złamał się jak zapałka
Na jednym z nagrań w Internecie można zobaczyć, jak żuraw w momencie upadku łamie się o budynek, a wokół szaleje wiatr, który niesie ze sobą wszystkie napotkane przedmioty. Dźwig budowalny sprawia wrażenie kruchej jak zapałka konstrukcji, a nie stalowego sprzętu.
Dodajmy, że dwie ofiary śmiertelne to robotnicy budowlani. Jeden z nich pracował na dachu, a drugi był na dole. Firma, na której budowie doszło do tragedii wydała oświadczenie, gdyż pojawiały się informacje, jakoby jedna z ofiar pracowała w żurawiu podczas wichury.
"W związku z alertami RCB, na wszystkich budowach Grupy Murapol w całej Polsce zostały wyłączone z pracy żurawie wieżowe i wprowadzone w bezpieczny tzw. tryb wiatrowy. W związku z tym – w kabinie maszyny nie było jej operatora" – czytamy w oświadczeniu firmy.
Firma przekazała kondolencja w związku z tragedią
Jak dodano, Grupa Murapol dokłada wszelkich starań i udostępni odpowiednim służbom niezbędne informacje w celu wyjaśnienia przyczyn zaistniałej sytuacji. "Jednocześnie wyrażamy głębokie współczucie rodzinie osoby, która poniosła śmierć w wyniku tego nieszczęśliwego wypadku" – podkreślono.
Zdarzenie ma być zakwalifikowane jako katastrofa budowlana. Przyczyny wypadku będzie wyjaśniać Państwowa Inspekcja Pracy.
To niejedyne okropne zdarzenie związane z wiatrem w Krakowie tego dnia. Lokalne media ze stolicy Małopolski informują, że silny podmuch wiatru zerwał elementy konstrukcji dachu Biedronki w tym mieście. Przeleciały one z ogromną prędkością na pobliski parking. Uszkodziły też zaparkowane tam auta. Sklep został ewakuowany, a następnie zamknięty.
– Niż Dudley zmierza na wschód i pogoda w Polsce z nim związana zmieni się właściwie już 17 lutego w nocy. Na zachodzie kraju już wieczorem nie będzie on oddziaływał, natomiast na wschodzie jego skutki przestaną być odczuwalne dopiero w nocy. Piątek będzie takim dniem przejściowym i w nocy z piątku na sobotę będziemy mieli już do czynienia z kolejnym niżem, Eunice – zapowiedział.
Jak wskazał, nowy niż też może zyskać miano orkanu, ponieważ ze wstępnych prognoz wynika, że porywy wiatru na morzu, a nawet i na lądzie mają osiągać 120 km/h. Według rzecznika w nadchodzący weekend będzie można spodziewać się identycznych sytuacji jak tych związanych z niżem Dudley, a przypomnijmy, że orkan przyniósł zerwane dachy, zburzone ściany, auta przygniecione przez drzewa, nieprzejezdne drogi i podtopienia.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut