Kilka dniu temu odszedł ceniony dziennikarz "Polityki" Daniel Passent. W piątek jego rodzina poinformowała, że pogrzeb odbędzie się w przyszłym tygodniu na Powązkach Wojskowych. Córka publicysty zwróciła się też z prośbą do żałobników.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.
Uroczystości pogrzebowe Daniela Passenta odbędą się 25 lutego o godz. 14 na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie.
Daniel Passent zostanie pochowany na Powązkach
"Ostatnie pożegnanie Bywalca. Trwa pandemia, więc w trosce o tych, którzy chcą lub muszą zostać w domu, albo nie mają możliwości dotrzeć na Wojskowe Powązki, redakcja Polityki udostępni relację online" – napisała Agata Passent na Facebooku.
Zwróciła się również do żałobników z dwiema ważnymi prośbami. "Prosimy nie składać kondolencji. Zamiast kwiatów odbędzie się zbiórka na Fundację OKO. Press" – poprosiła.
Przypomnijmy, że w poniedziałek redakcja "Polityki" poinformowała o śmierci Daniela Passenta. Był on związany z tygodnikiem od 1959 roku. Ojciec Agaty Passent był wybitnym felietonistą, satyrykiem, a niegdyś także ambasadorem RP w Chille.
Od lat co tydzień publikował w "Polityce" felietony poświęcone sprawom politycznym, społecznym, gospodarczym, międzynarodowym, ale i kulturalnym. Dzielił się w nich wrażeniami z lektur, wspominał i żegnał przyjaciół.
"Polityka" była drugim domem dla Passenta
„Tak, to prawda, 'Polityka' jest moim drugim domem. Ponad 60 lat pozostaję w związku, raz formalnym, raz na 'kocią łapę', ale zawsze z 'Polityka'. Na pewno ma to coś wspólnego z potrzebą bezpieczeństwa, jaką odczuwałem po wojnie” – pisał w tekście "Jak odnalazłem korzenie" w listopadzie 2021 r.
Najnowszy numer tygodnika "Polityka" dedykowany jest Passentowi. Również na stronie internetowej tygodnika jest wiele materiałów z nim związanych: jego ostatni felieton, wspomnienia współpracowników oraz wszystkie odcinki podcastu, który nagrywał razem z córką.
Passent opublikował w sumie ponad 1700 wpisów. Były chętnie czytane i gorąco dyskutowane. Wśród czytelników miał wielu stałych fanów.
Opublikował także kilkanaście książek, a wśród nich takie jak: „Bywalec”, „Bitwa pod wersalikami”, „Obywatelu, nie denerwujcie się”, „Co dzień wojna” (reportaże z wojny wietnamskiej) „Choroba dyplomatyczna” (wspomnienia z Chile), „Codziennik” (osobiste notatki z 2005 r.) czy „Passa” (wywiad rzeka poprowadzony przez Jana Ordyńskiego).
Za zasług dla kraju odznaczono go Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Złotym Krzyżem Zasług, a także Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
„Zapłaciłem swoją cenę krytyki, nawet wrogości, ale nie mam żalu, tylko jeden wniosek: nikt ci tak nie zaszkodzi, jak ty sam. Mogą wieszać na tobie psy, ale czytają, i gotują się ze złości, że inni też czytają. Czytelnicy mnie jednak nie opuścili. Gdyby nie oni, toby mnie tu nie było. Kiedy czasami ktoś prosi o dedykację, na ogół pytam »dla kogo?«, czyli jak dana osoba się nazywa. »Dla babci. Dla dziadka« – słyszę w odpowiedzi” – pisał w 2018 roku.
Felietonista urodził się w rodzinie żydowskiej. W okresie II Wojny Światowej wychowywał się w Stanisławowie. W 1944 roku stracił rodziców, którzy przez cały okres okupacji ukrywali się przed nazistami.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut