Po spotkaniu ministrów spraw zagranicznych UE w Brukseli zapadły decyzje co do treści sankcji na Rosję. Władimir Putin uznał już oficjalnie niepodległość samozwańczy republik we Wschodniej Ukrainie, a tym samym podważył tzw. porozumienia mińskie.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
O tym, że pakiet sankcji wymierzonych w Rosję już jest gotowy, potwierdził szef polskiego MSZ Zbigniew Rau. Polityk w poniedziałek brał udział w posiedzeniu ministrów spraw zagranicznych państw członkowskich UE. Jak dodał, decyzje co do treści sankcji już zapadły.
Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel poinformował z kolei, że uznanie przez Rosję niepodległości dwóch separatystycznych republik na Ukrainie, jest "rażącym naruszeniem prawa międzynarodowego, integralności terytorialnej Ukrainy oraz porozumień mińskich". Zapowiedział, że UE i jej partnerzy zareagują "solidarnie i stanowczo".
Przypomnijmy, że Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski był w sobotę w Niemczech, gdzie wzywał USA i państwa europejskie, aby nie czekały z wprowadzeniem sankcji przeciwko Rosji. Argumentował, że wprowadzenie ich po ewentualnej inwazji niczego już nie zmieni.
O możliwych sankcjach wobec Rosji mówił też sekretarz stanu USA Antony Blinken. – Celem sankcji w pierwszej kolejności jest próba powstrzymania Rosji od rozpoczęcia wojny – stwierdził.
Zapytany, czy Putin może blefować, Blinken powiedział: "Zawsze jest szansa, ale każda wskazówka, którą widzieliśmy, każdy ruch, który wykonał, podążał za scenariuszem, który przedstawiliśmy światu. On podąża za scenariuszem niemal co do litery". Zwrócił w ten sposób uwagę na fakt, że Moskwa prawdopodobnie jest już gotowa do inwazji.
Oświadczenie Putina ws. Ukrainy
Te słowa padły jeszcze przed poniedziałkowym zwrotem akcji, kiedy z Kremla padły jasne deklaracje, że Rosja chce uznać niepodległość republik Ługańskiej i Donieckiej. Władimir Putin oficjalnie potwierdził to podczas swojego wystąpienia telewizyjnego.
Przemówienie prezydenta Rosji było jak wykład z historii, w którym przywódca dawał do zrozumienia, że Ukraina z jego perspektywy nawet... nie jest państwem.
W dalszej części Putin skrytykował ukraińskie władze. Wydarzenia z 2014 roku, w których protestujący obalili prorosyjskiego prezydenta Ukrainy, nazwał "przewrotem". Rosyjski przywódca stwierdził też, że Ukraina pracuje nad własną bronią jądrową, a w Kijowie powstały plany... inwazji na Krym.