logo
Vlad Semerynski
Reklama.
  • Pod ambasadą rosyjską w Warszawie odbył się protest po ataku Rosji na Ukrainę.
  • Protest został zorganizowany przez Ukraiński Dom w Warszawie, Związek Ukraińców w Polsce i Fundację "Nasz Wybór".
  • Spłonęła flaga Rosji.
  • Manifestacja solidarnościowa z Ukrainą

    W czwartek pod ambasadą rosyjską w Warszawie odbył się protest w obliczu agresji na ten kraj. Apelowano o solidarność z Ukrainą, uczestnicy krzyczeli, że Władimir Putin to terrorysta, a nie prezydent.

    Kierowcy aut, które mijały protestujących, zwalniali i używali klaksonów, wyrażając solidarność.

    Protest został zorganizowany przez Ukraiński Dom w Warszawie, Związek Ukraińców w Polsce i Fundację "Nasz Wybór". Na proteście pojawiło się około kilkuset osób.

    Putin zadecydował o inwazji na Ukrainę

    Nad ranem polskiego czasu 24 lutego, Władimir Putin wydał rozkaz przeprowadzenia - jak to określił - specjalnej operacji wojskowej w Donbasie. Jego działania to de facto wypowiedzenie wojny Ukrainie i atak na szeroką skalę. Z tego powodu wielu mieszkańców Kijowa zdecydowało się opuścić ukraińską stolicę.

    W stolicy Ukrainy co chwilę da się usłyszeć syreny alarmowe. Wcześniej reporter BBC z Kijowa relacjonował, że na ulicach jest jeszcze cicho i spokojnie. Sytuacja zmieniła się, kiedy pojawiły się kolejne doniesienia o rosyjskich atakach.

    Ukraina wprowadza stan wojenny w swoim kraju

    Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ogłosił stan wojenny w całym kraju po tym, jak Rosja zbrojnie zaatakowała ten kraj. Zełenski poprosił obywateli, by zachowali spokój i w miarę możliwości pozostawali w domach. Według mediów w czwartek planowane jest orędzie prezydenta Ukrainy.

    Dowiedz się więcej:

    Czytaj także: