
Reklama.
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Przypomnijmy, że w niedzielny wieczór FIFA wydała oświadczenie, w którym potępiła agresję Władimira Putina na Ukrainę. Czy światowa federacja piłkarska wyciągnęła jakieś konsekwencje? Tak, choć ich wymiar w obliczu tego, co dzieje się za naszą wschodnią granicą, ma wręcz skandaliczny charakter.
Po pierwsze, rywalizacja z Rosją ma odbyć się na neutralnym terenie (tj. poza granicami rosyjskimi) i bez udziału kibiców. Dodatkowo Rosja nie wystąpi jako kraj, a jedynie pod nazwą "Związek Piłkarski Rosji (RFU)". Ostatnią "karą" ma być zakazanie używania przez Rosyjski Związek Piłki Nożnej flagi państwowej oraz prezentowania hymnu Rosji przy meczach pod egidą rozgrywek FIFA.
Splunięcie w twarz Ukraińcom przez szefów światowej federacji piłkarskiej spotkało się z falą krytyki m.in. w mediach społecznościowych. Głos na Twitterze zabrali również dziennikarze, wśród nich Szymon Jadczak (WP/SportoweFakty), kierujący krytykę bezpośrednio w stronę Zbigniewa Bońka. FIFA podała bowiem, że oświadczenie stworzyła we współpracy z UEFA, której wiceprezydentem jest Boniek.
"FIFA pisze w tym skandalicznym oświadczeniu, że decyzję o tym, że Rosja gra dalej w eliminacjach do Mundialu, została podjęta w porozumieniu z UEFA! Panie prezesie Zbigniewie Bońku, jak to się ma do Pana dzisiejszych wpisów? To naprawdę robi się obrzydliwe." – zapytał na Twitterze Jadczak.
"Uważam, że jest to decyzja skandaliczna i dowiedziałem się o tym tak jak pan dwie godziny temu. Nie podpisałbym się pod tym za żadne skarby… proszę mnie nie wciągać w jakieś fifowskie ruchy, z którymi nie mam nic wspólnego." – odpowiedział dziennikarzowi Boniek.
Warto też przypomnieć słowa byłego prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej, do których odnosił się Jadczak. Boniek jednoznacznie stanął Ukraińców i potępił brutalną agresję ze strony Rosji.
"Sport w tym miejscu schodzi na dalszy plan, ale jednak funkcjonuje. Nie wyobrażam sobie, aby drużyny rosyjskie we wszystkich dyscyplinach, które występują pod flagą i hymnem rosyjskim, mogły uczestniczyć w jakimkolwiek wydarzeniu sportowym. Mam na myśli nie tylko sankcje, ale też obawy o to, co mogłoby się stać podczas takich imprez. Każdy ich występ to byłaby bomba zegarowa, która mogłaby wybuchnąć i doprowadzić do niewyobrażalnych konsekwencji. Sport to szacunek, przyjaźń i rywalizacja. Do czasu zakończenia wojny trudno sobie wyobrazić uczestnictwo drużyn rosyjskich w międzynarodowych wydarzeniach sportowych. Mam nadzieję, że ta barbarzyńska inwazja Putina na Ukrainę zakończy się jego ostateczną porażką" – napisał Boniek.
Co może zrobić UEFA względem Rosji? Oprócz odebrania prawa do organizacji finału Ligi Mistrzów w 2022 roku, europejska federacja ma wykluczyć z rozgrywek Ligi Europy ostatniego rosyjskiego przedstawiciela - Spartak Moskwa.
Dodatkowo UEFA ma też zerwać kontrakt sponsorski z rosyjskim gigantem Gazpromem. Takie kroki mają wywołać dodatkową presję na FIFA ws. marcowych meczów barażowych o awans na MŚ 2022. Federacje piłkarskie z Polski, Szwecji, Czech, Anglii, czy Walii - już zapowiedziały, że nie przystąpią do gry w barażach - jeśli miałaby wziąć w nich udział kadra Rosji.