Kilka miesięcy temu żona Cezarego Pazury, a zarazem jego menadżerka, załatwiła mu kontrakt z moskiewską agencją. Aktor w rozmowie z naTemat ujawnił, jak miała się potoczyć jego kariera za granicą. – Paradoksalnie miałem grać w serialu ukraińskim – wyznał.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.
Cezary Pazura dostał propozycję z moskiewskiej agencji aktorskiej
Aktor o swoich planach zawodowych za granicą opowiedział w rozmowie z naTemat
– Paradoksalnie ja z tej agencji miałem propozycję do filmu amerykańskiego i do serialu ukraińskiego – zdradził nam artysta
Widzowie pokochali go za rolę w "Kilerze". Swój talent pokazał też w takich produkcjach jak "Chłopaki nie płaczą" czy "Kariera Nikosia Dyzmy". W ostatnich latach mogliśmy oglądać go między innymi w "Listach do M.4" czy "Chyłka. Inwigilacja".
Teraz gra jedną z głównych ról w serialu "Tajemnica zawodowa". Produkcja doczekała się już drugiego sezonu, który od 22 lutego można oglądać w Player.pl.
Cezary Pazura dla naTemat o propozycjach od rosyjskiej agencji
Ale działalność aktora nie ogranicza się do Polski. Kilka miesięcy temu media obiegła informacja o tym, że artysta będzie występował w zagranicznych produkcjach, bowiem Edyta Pazura wynegocjowała dla męża kontrakt z moskiewską agencją.
W obliczu tego, co dzieje się dziś na linii Rosja-Ukraina, Cezary Pazura wyjawił, jak miała wyglądać jego praca dla rosyjskiej agencji.
– Agencja ma w poczcie .ru, ale tworzy to dziewczyna, która jest Serbką z mężem Rosjaninem. Ważne jest to, że paradoksalnie ja z tej agencji miałem propozycję do filmu amerykańskiego i do serialu ukraińskiego. Miałem zaplanowany kalendarz – maj, czerwiec, lipiec i połowa sierpnia w Ukrainie – mówi dla naTemat Pazura.
– I gdzie ja teraz pojadę, już nie pojadę tam. To wszystko stoi, nawet nie mam od nich informacji co dalej. Oni teraz o tym nie myślą. Oni myślą o tym, żeby się wojna skończyła, a nie o tym, że mają robić serial. A serial miał być dla Netflixa. Piękna historia, duży wysiłek organizacyjny, finansowy i przede wszystkim artystyczny i to miał być serial ukraiński – opowiadał.
Aktor odpowiedział też na pytanie, czy chciałby kiedyś współpracować przy produkcjach rosyjskich.
– Nawet Mickiewicz napisał taki wiersz "Do przyjaciół Moskali". On się przyjaźnił z Puszkinem, a nienawidził cara. Co ci ludzie biedni artyści (rosyjscy – red.) mają zrobić. Znam tam wielu artystów, z wieloma się spotykałem, grałem. To są mądrzy, wspaniali, światli ludzie. Oni pracowali na zachodzie, pracowali u nas. Ja się z takimi ludźmi spotykałem – wyznał Pazura.
Jednocześnie zaznaczył, że "nie wyobraża sobie w tej chwili jechać do Rosji i tam pracować". – Jest wojna. Musi się to skończyć. Wtedy będziemy rozmawiać – podkreślił Pazura.
Przypomnijmy, że od czwartku trwa inwazja Rosji na Ukrainę. Ostrzeliwane są Kijów, Charków czy Czernihów. Wartość rubla spadła do najniższego poziomu w historii. TUTAJ można śledzić relację na żywo z wydarzeń.