Evan Rachel Wood miała zaledwie 18 lat, gdy związała się ze starszym od siebie Marilynem Mansonem. Niedawno aktorka serialu "Westworld" oświadczyła, że została zgwałcona przez byłego narzeczonego. Muzyk właśnie wkroczył na drogę sądową publikując kilkudziesięciostronicowy pozew przeciwko ex-partnerce.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, rok temu Evan Rachel Wood zdradziła, że w młodości jej ówczesny partner Marilyn Manson miał stosować wobec niej przemoc zarówno psychiczną, jak i seksualną. O tym, że aktorka padła ofiarą gwałtu, wiedziano już od trzech lat. Dopiero w 2021 roku za pośrednictwem mediów społecznościowych gwiazda wyjawiła prawdziwe imię swojego oprawcy.
"Mój oprawca nazywa się Brian Warner, znany na świecie także jako Marilyn Manson. Zaczął uwodzić mnie, gdy byłam nastolatką i w przerażający sposób znęcał się nade mną przez wiele lat. Wyprał mi mózg i manipulował mną tak, bym stała się mu uległa" – można było przeczytać w jej wpisie na Instagramie. Piosenkarz miał zgwałcić ją na planie jednego ze swoich teledysków.
Po tym, jak cały świat dowiedział się, że Wood padła ofiarą przemocy, głos zaczęło zabierać coraz więcej kobiet, które również miały zostać skrzywdzone przez Mansona. Gazeta "Rolling Stone" donosiła później, na podstawie rozmów z byłymi dziewczynami muzyka, że w jego apartamencie w Los Angeles miało znajdować się dźwiękoszczelne pomieszczenie. To pokój, który niegdyś był studiem do nagrywania piosenek. Celebryta miał tam zamykać swoje ex-partnerki.
Teraz Manson złożył pozew sądowy o zniesławienie przeciwko Evan Rachel Wood i jej partnerce Illmie Gore. Jak zapewnia, stawiane mu zarzuty są „obrzydliwym
kłamstwem”.
– Przyjdzie czas, kiedy będę mógł opowiedzieć o tym, co wydarzyło się w ostatnim roku. Na tę chwilę jednak pozwolę, aby fakty mówiły same za siebie – napisał na Twitterze. Artysta opublikował także w sieci liczący 28 stron dokument sądowy, który złożył w sądzie w Los Angeles.
Manson uważa, że Wood i Gore rekrutowały inne kobiety, które wyrażały chęć złożenia oskarżeń przeciwko niemu. Do pozwu dołączył formularze, które miały rzekomo służyć aktorce i jej dziewczynie w szukaniu odpowiednich osób. Ponadto piosenkarz zwalił winę na byłą narzeczona za to, że zniszczyła mu karierę nie tylko muzyczną, ale i aktorską.
Przypomnijmy, że w zeszłym miesiącu HBO Max zaprezentowało pierwszą zapowiedź dokumentu "Phoenix Rising" opowiadającego o życiu osobistym aktorki, która od dziecka pracowała w branży filmowej. W trailerze widzimy, jak Wood przegląda swoje zdjęcia z dzieciństwa oraz z czasów nastoletnich, a potem mówi: – Jestem tutaj, aby porozmawiać o Brianie Warnerze.
– On uczył się tego, jak manipulować ludźmi. On ją uwiódł. To zwykły przestępca - twierdzi na nagraniu matka gwiazdy serialu "Westworld", Sara Lynn Moore. – Wszyscy zwracali uwagę na Marilyna Mansona, ale nikt nie patrzył na Briana Warnera – oznajmił natomiast jej brat, Ira David Wood IV. Premiera odbędzie się już 15 marca.