Luksusowy jacht, który ma należeć do Władimira Putina, nie zostanie mu odebrany. Zdjęcia satelitarne pokazują, że jacht Graceful został zacumowany w rosyjskim porcie niedaleko granicy z Polską. Trafił tam zaledwie dwa tygodnie przed inwazją Rosji na Ukrainę. Na początku lutego jacht w pośpiechu opuszczał port w Hamburgu.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Sankcje Zachodu uderzyły także w prywatny majątek Władimira Putina.
Jednak wydaje się, że był na tyle sprytny, że ukrył znaczną jego część.
W Kaliningradzie ma być należący do niego jacht, który jest wart aż 100 mln dolarów.
Amerykańskie media piszą, że podczas gdy Europa i Stany Zjednoczone stosują szereg sankcji wobec prezydenta Rosji Władimira Putina, superjacht, który prawdopodobnie jest jego własnością, znalazł bezpieczną przystań w zmilitaryzowanym porcie na rosyjskich wodach terytorialnych.
Putin miał ukryć jacht w Kaliningradzie
"Na nowych zdjęciach satelitarnych, które otrzymała telewizja CBS News, widać jacht zacumowany w porcie w Kaliningradzie, w pobliżu rosyjskich ośrodków broni jądrowej" - czytamy na stronie tej telewizji. Jacht jest warty 100 milionów dolarów.
Stacja zwraca uwagę na fakt, iż eksperci twierdzą, że luksusowy jacht Władimira Putina to symbol jego ogromnego i ukrytego bogactwa, które jednak nie jest wcale jawne.
"Jest agentem KGB, więc jest przebiegły. Wie, jak się ukryć, gdy tego potrzebuje" - powiedział telewizji John Smith, były dyrektor Biura Kontroli Aktywów Zagranicznych Departamentu Skarbu.
Z danych MarineTraffic, globalnej grupy wywiadowczej, wynika, że przypisywany Putinowi jacht opuścił Niemcy dwa tygodnie przed inwazją na Ukrainę.
Odkąd wybuchła wojna w Ukrainie, Zachód nałożył na Rosję liczne sankcje
Przypomnijmy, że 24 lutego nad ranem Władimir Putin wydał rozkaz przeprowadzenia "specjalnej operacji wojskowej w Donbasie". W telewizyjnym wystąpieniu prezydent Rosji oznajmił, że nie może tolerować tego, co nazwał "groźbami ze strony Ukrainy" i "ostrzeżeniami przed ingerencją z zagranicy".
Jak stwierdził, operacja militarna w Donbasie ma na celu "ochronę tamtejszej ludności" a "okoliczności wymagają od Rosji zdecydowanych działań". – Będziemy dążyć do demilitaryzacji oraz denazyfikacji Ukrainy – oświadczył Putin. Jest to zarzut o tyle absurdalny, że prezydent Ukrainy ma żydowskie korzenie.
Od tego czasu USA i UE nałożyły na Rosję liczne sankcje, które uderzyły bezpośrednio we Władimira Putina i ludzi Kremla.
Oficjalna pensja prezydenta Rosji to niecałe 9 mln rubli rocznie, czyli około 466 tys. zł. Nieoficjalnie mówi się o miliardach dolarów. Pojawią się szacunki, które oscylują nawet wokół sumy 200 mld dolarów. Majątek Putina powiązany jest z działalnością bliskich mu oligarchów, których - jeśli mu się sprzeciwiają - pozbywa się brutalnie.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.