Małgorzata Rozenek-Majdan o "Oszuście z Tindera".
Małgorzata Rozenek-Majdan o "Oszuście z Tindera". Fot. TRICOLORS/EAST NEWS
Reklama.
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
  • "Oszust z Tindera" to film dokumentalny, który od 2 lutego można oglądać na Netflixie
  • Opowiada historię Simona Levieva (Shimona Hayuta), który za pośrednictwem Tindera oszukał wiele kobiet. Ofiary Levieva zadłużały się dla niego na ogromne sumy
  • O swoich odczuciach po obejrzeniu dokumentu opowiedziała Małgorzata Rozenek-Majdan. Jej słowa mogą niektórych mocno zaskoczyć
  • "Oszust z Tindera" hitem Netflixa

    "Oszust z Tindera" to hitowy film dokumentalny Netflixa, który opowiada o mężczyźnie znanym jako Simon Leviev (naprawdę nazywa się Shimon Hayut), który latami oszukiwał kobiety poznane na tytułowym portalu randkowym.
    Podawał się za bogatego potentata diamentów i wyłudził od randkujących z nim kobiet łącznie nawet 10 milionów dolarów. O oszustwach w dokumencie opowiedziały trzy jego byłe partnerki: Cecilie Fjelljøy, Pernilla Sjoholm i Ayleen Charlotte.
    Leviev trafił do więzienia na krótko. W 2019 roku został skazany na 15 miesięcy za przestępstwa (kradzież i oszustwo) popełnione w Izraelu. Po 5 miesiącach wyszedł jednak na wolność za dobre sprawowanie.
    Zaraz po wyjściu faktycznie musiał żebrać na ulicy i błagać byłe partnerki o wsparcie, jednak wkrótce powrócił do dostatniego życia. Znalazł kolejną partnerkę Katherine "Kate" Konlin (modelkę), z którą jest nadal w związku.

    Małgorzata Rozenek-Majdan o "Oszuście z Tindera"

    Okazuje się, że tę produkcję obejrzała także Małgorzata Rozenek-Majdan. Gwiazda TVN w rozmowie z magazynem "Party" stwierdziła, że to film opowiadający bardziej o szukaniu miłości niż o oszustwach.
    Według Rozenek-Majdan "Oszust z Tindera" pokazuje, jak wiele kobiety są w stanie zrobić, by poczuć się kochane i docenione.
    – Będę trochę adwokatem diabła. Czy gdyby nie wziął ich na pierwszej randce do super knajpy, lub do jeta, czy byłyby w stanie ogłuchnąć na te alarmowe dzwonki? – zastanawia się celebrytka.

    Po emisji dokumentu "Oszust z Tindera"

    Po emisji, oszukane przez Levieva kobiety założyły zbiórkę. Poprosiły o pomoc finansową na spłatę zaciągniętych przez naciągacza długów i powrót do "normalnego życia".
    Dodajmy, że w dokumencie pojawia się też polski wątek. Ochroniarz głównego bohatera Peter to w istocie Piotr, co potwierdzono na facebookowym profilu – "Pokój Adwokacki". Wcześniej wiele osób wysnuwało już taką tezę, ponieważ w jednym ujęciu, gdy pokazywane są bilety lotnicze, faktycznie widać polskie imię. Z dokumentów wynika również, że mężczyźni bywali w Warszawie.
    Teraz już wiadomo, że chodzi o Piotra K., który zapowiedział, że pozwie serwis. Głównym zarzutem jest ujawnienie wizerunku. Większość osób z otoczenia Shimona Hayuta (Simona Levieva) nie zostało zanimizowanych. Sprawą zajęli się już prawnicy.

    Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut