Zaskakujące zdjęcie doradcy Zełenskiego. Na negocjacje zabrał go... polski śmigłowiec
redakcja naTemat
07 marca 2022, 14:17·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 07 marca 2022, 14:17
Jak się okazuje, na rozmowy z Rosją ukraińskich polityków prawdopodobnie zabrał polski śmigłowiec. Tak przynajmniej wynika ze zdjęcia, które wrzucił do mediów społecznościowych doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
Polski śmigłowiec na zdjęciu doradcy prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego
Prawdopodobnie Ukraińcy latają z granicy polsko-ukraińskiej na negocjacje do Puszczy Białowieskiej
Wiadomo też, że rozmowy ministrów spraw zagranicznych Ukrainy i Rosji odbędą się 10 marca w tureckiej Antalyi
"Negocjacje z Federacją Rosyjską. Trzecia runda. Początek o godzinie 16:00 czasu kijowskiego. Delegacja niezmieniona" – tweet o takiej treści udostępnił Mychajło Podoliak, czyli doradca w Kancelarii Prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego
Jak możemy zauważyć, ukraińskich polityków na miejsce negocjacji w białoruskiej części Puszczy Białowieskiej zabrał prawdopodobnie polski śmigłowiec. Możliwe, że nasi piloci latają z granicy polsko-ukraińskiej przez teren Polski pod pogranicze białoruskie.
Przypomnijmy, że jako pierwsza o rozmowach tuż pod granicą Polski i Białorusi poinformowała strona rosyjska. Przed drugą turą negocjacji napisał o tym Władimir Miediński, doradca Władimira Putina. Delegacja ukraińska miała być w ten sposób chroniona przed ewentualnymi atakami.
Kolejna tura rozmów ma odbyć się w Turcji. Ministrowie spraw zagranicznych Rosji i Ukrainy wezmą udział w spotkaniu w Antalyi w Turcji w czwartek. Rozmowy Siergieja Ławrowa i Dmytro Kułeby, których gospodarzem będzie turecki minister spraw zagranicznych mają odbyć się 10 marca.
Oświadczenie dotyczące agendy wygłosił Mevlüt Çavuşoğlu, minister spraw zagranicznych Turcji. Çavuşoğlu mówił o toczącej się wojnie w Ukrainie i jej wpływie w regionie.
– Niestety kryzys humanitarny i liczba ofiar śmiertelnych narastają w wojnie między Ukrainą a Rosją. 1,7 mln osób opuściło kraj, część z nich przyjeżdża do naszego kraju. Do dnia dzisiejszego ewakuowaliśmy około 12 tys. obywateli Ukrainy – wyliczał polityk.
– Dziś planujemy ewakuację pociągiem z Kijowa oraz autobusem ze Lwowa i Odessy. Postanowiono otworzyć korytarz humanitarny, ale w terenie pojawiają się różne sytuacje. Mamy 180 obywateli w Sumi, 380 obywateli w Chersoniu i 50 obywateli w Mariupolu – tłumaczył turecki minister spraw zagranicznych.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut