nt_logo

Jaka jest różnica między samolotami MiG-29 a F-16? Ekspert ds. lotnictwa wyjaśnia

Diana Wawrzusiszyn

09 marca 2022, 14:19 · 4 minuty czytania
Polskie władze zadeklarowały we wtorek, że są gotowe przekazać samoloty MiG-29 "do dyspozycji USA", aby później trafiły one do Ukrainy. Dlaczego Polska chce przekazać radzieckie MiGi-29 zamiast uznanych za bardziej sprawne technicznie F-16? Czym różnią się te dwa myśliwce? O odpowiedzi na te pytania poprosiliśmy Piotra Abraszka, eksperta ds. lotnictwa.


Jaka jest różnica między samolotami MiG-29 a F-16? Ekspert ds. lotnictwa wyjaśnia

Diana Wawrzusiszyn
09 marca 2022, 14:19 • 1 minuta czytania
Polskie władze zadeklarowały we wtorek, że są gotowe przekazać samoloty MiG-29 "do dyspozycji USA", aby później trafiły one do Ukrainy. Dlaczego Polska chce przekazać radzieckie MiGi-29 zamiast uznanych za bardziej sprawne technicznie F-16? Czym różnią się te dwa myśliwce? O odpowiedzi na te pytania poprosiliśmy Piotra Abraszka, eksperta ds. lotnictwa.
Polskie MiG-29 w 23 Bazie Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim. Fot. Michał Adamowski/REPORTER

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • Od kilku dni toczy się szeroka dyskusja o tym, jak powinien zareagować Zachód na prośby Ukrainy o wsparcie lotnicze.
  • Polska ogłosiła, że jest gotowa przekazać MiGi-29 USA w zamian za używane F-16.
  • Amerykanie są zaskoczeni tym pomysłem.
  • Dlaczego Polska chce przekazać Ukrainie radzieckie MiGi-29, a nie samoloty F-16? Jaka jest różnica między tymi myśliwcami?

We wtorek Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydało oświadczenie, że polskie władze są gotowe wszystkie swoje samoloty MiG-29 przekazać do dyspozycji Stanów Zjednoczonych, aby trafiły następnie do Ukrainy. W zamian Polska oczekuje od USA dostarczenia używanych F-16. Jednak strona amerykańska nie przystała na polską propozycję, przekazując, że takie rozwiązanie nie było wcześniej konsultowane. 

O myśliwce od kilku dni prosi Ukraina, która sama używa MiGów-29. Rosjanie bowiem mają dużą przewagę w powietrzu. Polska obecnie dysponuje 28 samolotami tego typu. Ich przekazanie oznacza, że nasz kraj pozbawi się częściowo obrony powietrznej. 

Czytaj także: Polska jest gotowa przekazać MiGi-29 USA. W zamian za samoloty F-16

Od kilku dni toczy się szeroka dyskusja o tym, jak Zachód powinien zareagować na prośby Ukrainy o wsparcie lotnicze. Na szali ciągle leży niebezpieczeństwo wszczęcia konfliktu na szerszą skalę. Wsparcie Ukrainy myśliwcami wojskowymi mogłoby zostać uznane przez Rosję jako zaangażowanie się NATO w wojnę.

Czytaj także: https://natemat.pl/400919,usa-zaskoczone-pomyslem-polski-ws-mig-ow-dla-ukrainy

Oprócz kwestii politycznych, bardzo ciekawy jest wątek samych samolotów. Dlaczego Polska chce przekazać radzieckie MiGi-29 zamiast uznanych za bardziej sprawne technicznie F-16? Czym różnią się te dwa myśliwce? O odpowiedzi na te pytania poprosiliśmy Piotra Abraszka, eksperta ds. lotnictwa.

Dlaczego mówi się o przekazaniu Ukrainie radzieckich MiGów -29, zamiast amerykańskich F-16?

Ukraina nie ma samolotów F-16 i nigdy nie miała. W związku z tym przeszkolenie ukraińskich pilotów, którzy latają samolotami innego typu, trwałoby około roku. A na to obecnie nie ma czasu. Takie szkolenie na prowadzenie F-16 nie może być przeprowadzone w Ukrainie, bo nie ma tam samolotów szkoleniowych, ani instruktorów, a także odpowiedniej infrastruktury. MiG-29 jest samolotem znanym w Ukrainie. Po rozpadzie ZSRR, ukraińskie lotnictwo wojskowe dostało niejako w spadku samoloty radzieckie, m.in. MiGi-29. Ten typ samolotów wojskowych jest tam doskonale znany.

Czy to prawda, że w samolotach MiG- 29 instrukcje sporządzone są w języku rosyjskim?

Tak, instrukcje są po rosyjsku, ponieważ producentem jest firma rosyjska. W związku z tym instrukcje będą lepiej zrozumiałe dla ukraińskich pilotów, którzy znają język rosyjski. 

Jaka jest różnica między samolotami MiG-29 a F-16?

To są dwa zupełnie różne samoloty. Samoloty MiG-29 to tak zwane myśliwce frontowe, tak były klasyfikowane jeszcze przez ZSRR. To samoloty dość bliskiego zasięgu, służące do działań obronnych, czyli zestrzeliwania innych samolotów czy śmigłowców. MiG-29 może przenosić uzbrojenie do atakowania celów naziemnych, ale są to zwykłe bomby i niekierowane pociski rakietowe.

Z kolei F-16 jest klasycznym samolotem wielozadaniowym, czyli może służyć do obrony przed innymi samolotami tak jak MiGi-29, ale też do zadań rozpoznawczych po wyposażeniu w odpowiedni zasobniki. F-16 to również samolot uderzeniowy, ponieważ przenosi bardzo dużą paletę różnych typów uzbrojenia do atakowania celów naziemnych. W związku z tym jest to myśliwiec w pełni wielkozadaniowy. Różnice są takie, że F-16 ma większy zasięg od MiGa-29. Kolejną ważną różnicą jest to, że F-16 może uzupełniać paliwo w powietrzu, a wersje MiGów-29 używanych w Polsce i w Ukrainie, tego nie mogą.

Jak wyglądała historia zakupy MiG-ów dla polskiego lotnictwa wojskowego?

Pierwsze Migi-29 kupiliśmy w 1989 roku, czyli jeszcze u schyłku poprzedniego ustroju. W 1990 roku doszły kolejne i mieliśmy 12 sztuk, w 1995 roku przejęliśmy dziesięć samolotów od Czech, które miały swoje myśliwce po rozpadzie Czechosłowacji. No i w 2002 roku przejęliśmy poniemieckie MiGi-29, wtedy osiągnęliśmy stan 32 samolotów. 

Przez pewien czas latanie samolotami MiG-29 było wstrzymane przez kilka wypadków, czy to oznacza, że Migi są bardziej niebezpieczne niż F-16?

W sumie rozbiły się trzy Migi, a jeden spłonął podczas incydentu naziemnego. Nie można powiedzieć, że było wiele wypadków. Kwestia jest taka, że te samoloty od dłuższego czasu są eksploatowane bez formalnego wsparcia rosyjskiego producenta. Z jakichś powodów, pewnie politycznych, nie zdecydowano się na współpracę z firmami z Rosji. W związku z tym starano się w inny sposób zapewnić zdatność samolotów do lotu. Niestety, eksploatacja tak skomplikowanych samolotów bez wsparcia producenta zwykle powoduje ich zwiększona awaryjność. 

Czytaj także: Niepokojące ustalenia ws. myśliwców MiG-29. To postawiłoby Polskę w bardzo trudnej sytuacji

To nie są nowe samoloty, mają już wylatane swoje godziny. Nie jest to też taka eksploatacja jak F-16, gdy jest wsparcie producenta. Jak pojawiają się jakieś problemy, to producent wydaje odpowiednią dokumentację, np. biuletyny serwisowe, które nakazują zmiany konstrukcyjne, czy ogólnie rzecz ujmując, środki zaradcze. 

W przypadku Migów-29 nie było wsparcia producenta ani użytkownika, próbowaliśmy własnymi siłami je modernizować, przez nasze zakłady remontowe, ale nie mieliśmy pełnej dokumentacji producenta.

Skoro Migi są stare i nie mają wsparcia producenta, to ktoś mógłby pomyśleć, że chcemy upchnąć samoloty gorszego sortu Ukrainie. Czy to prawda?

Nie, to byłoby duże wsparcie dla Ukrainy, ponieważ te samoloty nie są w tak złym stanie, jak się powszechnie sądzi. Każdy samolot bojowy w tej chwili byłby dużym wsparciem dla naszego sąsiada. Nie można mówić, że jest to gorszy sort, ponieważ wszystkie państwa NATO eksploatujące ten poradziecki sprzęt napotykają na podobne problemy.

Te samoloty troszkę cierpią przez swój wiek i wylatane godziny. Sprzęt radziecki nie był nigdy projektowany na długie okresy eksploatacji tak jak sprzęt amerykański. Ogólnie rzecz biorąc w ZSRR dość szybko następowała wymiana generacyjna sprzętu, po 15-20 latach wchodził nowy typ, a Zachód jednak ten swój sprzęt starał się modernizować i unowocześniać. Pamiętajmy, że wciąż w państwach NATO służą F-16 starsze od MiGów-29, ale mają zdecydowanie większe możliwości bojowe, ponieważ były po drodze modernizowane.