Katarzyna Warnke była ostatnio gościnią w programie Magdy Mołek "W moim stylu". Aktorka, która największą sympatię widzów zyskała dzięki filmom Patryka Vegi, jest związana z Piotrem Stramowskim. W rozmowie z Mołek zrobiła wyjątek i otworzyła się na tematy małżeńskie i macierzyńskie. Co więcej, ujawniła, które z nich dostaje co miesiąc większe przelewy na konto.
Katarzyna Warnke jest polską aktorką teatralną, filmową i telewizyjną. Jej kariera nabrała rozpędu po 30-stce. Największą furorę zrobiła swoimi rolami w filmach Patryka Vegi - w "Botoksie" oraz obu częściach "Kobiet mafii", gdzie wcieliła się w "spuchniętą Ankę", żonę gangstera.
Historia związku Katarzyny Warnke i Piotra Stramowskiego
Warnke znalazła miłość u boku przyjaciela z branży. Jej mężem jest Piotr Stramowski, z którymod kilku lat tworzą szczęśliwy związek małżeński. Para poznała się 7 lat temu na planie zdjęciowym do filmu "W spirali". Wpadli sobie w oko i już niedługo później, dokładnie w 2016 roku, powiedzieli sobie "tak". Ich pierwsze dziecko (córką Helena) przyszło na świat trzy lata później.
Na początku bieżącego roku w podcaście Żurnalisty powiedziała, że według niej podstawą udanego związku jest szczerość. Zdradziła wtedy też, że nie ma problemu z tym, aby rozmawiać z mężem o urodzie innych kobiet.
– Oczekuję, że jak Piotrkowi będzie się podobała jakaś dziewczyna (to mi o tym powie - red.), chociaż my gadamy ze sobą o tzw. 'dupach' jak kumple, bo mi się kobiety bardzo podobają. O facetach tak nie rozmawiamy. (…) On czasami traci kontrolę i mi nawija, a ja mówię: 'no fajnie, ale ja nie jestem twoim kumplem i trochę mi jest przykro jednak' i muszę go wyhamować – opowiadała. – Ta szczerość też musi mieć swoje granice – zaznaczyła.
Kto zarabia więcej w małżeństwie Katarzyny Warnke i Piotra Stramowskiego?
Aktorka gościła ostatnio w programie "W moim stylu", który jest prowadzony przez Magdę Mołek. W rozmowie z dziennikarką Warnke pozwoliła wejść na prywatne obszary. Opowiedziała o macierzyńskie, ale też o małżeństwie ze Stramowskim. Napatoczył się temat pieniędzy, a właściwie zarobków.
"To Piotrek więcej zarabia. Ja częściej gotuję, ogarniam dom" – ujawniła. "Wiesz, jestem westalką ogniska domowego, kupuję kwiaty do wazonu, chodzę w szpilkach. Można powiedzieć, że ogarniam mojego męża emocjonalnie, a on dba zewnętrznie. Wchodzę w te wszystkie role, ale to jest możliwe, dopóki ja o tym decyduję" – podkreśliła.
Mołek dopytała artystkę o to, skąd u niej aktualne zdystansowanie do branży filmowej i show-biznesu. Aktorka przyznała, że zaważyło nad tym kilka czynników. "Myślę, że dużo rzeczy się złożyło na to, żeja się nie wbijam w środowisko, to znaczy brak pokory, brak zespołowego działania. Ale też nie aspiruję" – oznajmiła.
"Nie czuję się aspirantką, bo za dużo wiem, za dużo przeszłam, za dużo umiem i nie będę aspirować do środowiska w Gdyni. W ogóle to nie mój case" – rzuciła. Warnke w gorzkiach słowach podsumowała, co sądzi o rodzimym środowisku artystycznym.
"Każdy sobie rzepkę skrobie"– podkreśliła. "Jeżeli ja należałam do awangardowego teatru, to nie mogłam jednocześnie być w show-biznesie. Jak byłam w show-biznesie, to mogłam być u Vegi, ale nie mogę być u Vegi i w show-biznesie i w Gdyni, w środowisku ambitnego kina. To się wszystko wyklucza i nie chcę złośliwie o tym mówić, tylko mówię o tym z żalem" – skwitowała.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.