logo
Jerzy Buzek odpowiedział Beacie Szydło. "Nie oczekuję życzliwości". Fot. Michał Dubiel / Reporter / East News
Reklama.

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google.

  • W środę Parlament Europejski wezwał Komisję Europejską do jak najszybszego wprowadzenia mechanizmu "pieniądze za praworządność"
  • Procedura umożliwia zawieszenie wypłat unijnych funduszy państwom, których rządy łamią zasady praworządności
  • Europosłowie PiS głosowali przeciw. Ci związani z KO wstrzymali się od głosu, jednak Jerzy Buzek przez pomyłkę poparł rezolucję
  • Beata Szydło określiła rezolucję mianem "antypolskiej". Między politykami doszło do wymiany zdań
  • Jerzy Buzek odpowiedział Beacie Szydło ws. mechanizmu "pieniądze za praworządność"
  • Beata Szydło uznała, że rezolucja Parlamentu Europejskiego, która ma powstrzymać rząd PiS przed łamaniem praworządności, jest haniebna i antypolska. "Antypolską rezolucję wsparło czterech byłych premierów z Polski: Belka, Buzek, Cimoszewicz, Miller" – napisała.

    "Tacy ludzie kiedyś rządzili Polską - ludzie gotowi atakować własną Ojczyznę w chwili największego zagrożenia" – zarzuciła. Na reakcję Jerzego Buzka nie trzeba było długo czekać.

    "Doskonale Pani wie, że mój błąd w głosowaniu został natychmiast poprawiony, co dowodzą dokumenty, a więc wstrzymałem się od głosu!" – odpowiedział były premier. Jak dodał, rzetelność w informowaniu opinii publicznej jest podstawowym obowiązkiem każdego z nas.

    Szydło postanowiła zmienić narrację. W kolejnym wpisie podkreśliła, ze każdy Polak w Parlamencie Europejskim powinien zagłosować przeciw mechanizmowi "pieniądze za praworządność".

    "Szanowny Panie Premierze, zawsze jestem życzliwa wobec Pana. Dlatego cieszę się, że wycofał Pan swój głos spod tej haniebnej rezolucji" – napisała.

    "Uważam, że to samo powinni zrobić pozostali byli polscy premierzy obecni w PE. A tak naprawdę wszyscy Polacy w PE powinni zagłosować przeciw" – zaznaczyła była szefowa rządu PiS.

    Polscy europarlamentarzyści podzielili się w kwestii wezwania Komisji Europejskiej do przyśpieszenia procesu wprowadzania mechanizmu blokującego unijne środki dla państw, których rządy łamią praworządność.

    Przedstawiciele rządzącego Prawa i Sprawiedliwości głosowali przeciw. Politycy opozycyjnej Koalicji Obywatelskiej wstrzymali się od głosu, a przedstawiciele Lewicy poparli inicjatywę.

    Czytaj także: