"Ukraińcy zniszczyli jedną trzecią wojsk Putina". Doradca Zełenskiego: Teraz będą ciułać rezerwy
Wioleta Wasylów
12 marca 2022, 16:40·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 12 marca 2022, 16:40
Od siedemnastu dni Ukraińcy skutecznie odpierają znaczną większość ataków ze strony Rosji. Portal RBK powołał się na słowa doradcy administracji prezydenta Ukrainy Ołeksija Arestowycza, który stwierdził w sobotę, że ich armii udało się zniszczyć lub unieszkodliwić już ponad jedną trzecią wojsk Władimira Putina, które najechały na ich kraj. – Nieprzyjaciel próbuje teraz uciułać rezerwy (...) które i tak nie nadają się do walki – ocenił.
Inwazja Rosji na Ukrainę rozpoczęła się 2,5 tygodnia temu. Ukraińcy informują o dużych stratach po stronie wroga.
Cytowany przez portal RBK doradca prezydenta Ukrainy Ołeksij Arestowycz oznajmił, że ukraińska armia zwalczyła już ponad jedną trzecią sił rosyjskich wysłanych na wojnę.
Ocenił jednocześnie, że teraz Władimir Putin będzie planował ponownie wysłać do boju rezerwy.
O postępach Ukraińców w walce z okupantem z Rosji informował w sobotę Ołeksij Arestowycz. Słowa doradcy administracji prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego zacytował portal RBK.
Doradca Zełenskiego o dużych stratach Rosji
Arestowycz podkreślił, że armia ukraińska (z pewną pomocą cywilów) od początku wojny, czyli od 24 lutego, była w stanie doprowadzić do bardzo dużych strat po stronie najeźdźcy. – Dotychczas nieprzyjaciel użył ponad 90 batalionowych grup taktycznych (BGT). Już ponad 30 z nich udało się naszym siłom zniszczyć lub wyłączyć z akcji, dzięki czemu straciły one zdolność bojową. Zniszczyliśmy ponad jedną trzecią wojsk okupanta – oznajmił.
Czytaj także: To czarny scenariusz dla Putina. Oto dlaczego rosyjskie wojska nie robią postępu
Doradca Zełenskiego dodał, że z powodu tak dużych ciosów, Rosja planuje teraz "uciułać" rezerwy w postaci 20 tys. osób z – jak podkreślał z ironią, nawiązując do retoryki Kremla – "sił pokojowych" na Kaukazie, Krymie, Abchazji oraz w samozwańczych republikach ludowych Doniecka i Ługańska.
– Za parę tygodni będą chcieli rzucić ich na front, żeby dokonać przełomu. Ale rozumiemy, że jeśli zmiażdżyliśmy jedną trzecią ich żołnierzy, to ten "smar do bagnetów" w ogóle nie nadaje się do walki – zapewniał Arestowycz.
Siedemnasty dzień inwazji Rosji na Ukrainę
Od 2,5 tygodnia trwa inwazja Rosji na Ukrainę. Wojska Putina ostrzeliwują obiekty wojskowe i cywilne w wielu miejscowościach głównie wschodniej części kraju, m.in. w Mariupolu, Charkowie czy Czernihowie. W sobotę wybuchy było słychać też w miastach Dniepr, Mikołajów, Kropywnicki czy Wasylków. Sztab generalny Ukrainy informował na podstawie zdjęć satelitarnych, że do Kijowa coraz bardziej zbliża się kolumna wojskowa.
Sytuacja jest bardzo trudna, a wojna pochłonęła już wiele ofiar. Jednak ukraińska armia z pomocą cywilów z pełnym poświęceniem odpiera ataki i udaje jej się bronić najbardziej strategicznych miejsc.
W ostatnim raporcie siły zbrojne Ukrainy informowały, że Rosja straciła dotychczas ponad 12 tys. żołnierzy, a ukraińskiej armii udało się zniszczyć: 317 czołgów nieprzyjaciela, 1070 wozów opancerzonych, 120 systemów artyleryjskich, 56 jednostek MLRS, 28 systemów przeciwlotniczych, 49 samolotów, 81 helikopterów, 482 samochody, 3 okręty, 60 cystern oraz 7 dronów.