Atak rosyjskich wojsk na jaworowski poligon wojskowy położony zaledwie 20 km od granicy z Polską nie przeszedł bez echa. Biały Dom daje bardzo stanowczy znak Putinowi, aby uważał na wydawane rozkazy. Doradca prezydenta Joe Bidena do spraw bezpieczeństwa narodowego zabrał głos. Jake Sullivan oświadczył, co stałoby się w przypadku ataku na Polskę NATO. Oto, co dokładnie powiedział.
W nocy z soboty na niedzielę (13 marca) doszło do ataku wojsk agresora na jaworowski poligon wojskowy, czyli Międzynarodowe Centrum Operacji Pokojowych i Bezpieczeństwa. Leży ono tylko 20 km od polskiej granicy, stąd eksplozję słyszeli i widzieli mieszkańcy przygranicznych miejscowości.
– Gdzieś po piątej było widać płomień. To była taka łuna. Obudził mnie huk. Zerwałem się, słucham i drugi raz huknęło. Potem się dowiedziałem, co to – powiedział przed kamerami Polsat News mieszkaniec Lubaczowa.
Huk miał dojść do mieszkańców Korczowej, a nawet Przemyśla. – Hałas zbudził mnie o 5 rano. Było tak głośno aż zatrząsł się dom. Dzwoniły szyby w oknach – powiedział mieszkaniec Oleszyc, o czym poinformował profil "Wydarzenia Rzeszów/Podkarpackie" na Facebooku.
– To wszystko trwało między 5 a 10 minut. Od razu czułem, że to pewnie były rakiety. Bardzo to nas wystraszyło – czytamy dalej.
Doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego gościł w programie "Face the Nation" w CBS w niedzielę. Jake Sullivan został dopytany o atak, do którego doszło w Jaworowie.
– Prezydent wielokrotnie jasno deklarował, że Stany Zjednoczone wraz z sojusznikami będą bronić każdego cala terytorium NATO, dosłownie każdego cala – oświadczył Sullivan w wywiadzie dla telewizji CBS.
– Gdyby doszło do ataku militarnego na terytorium NATO, spowodowałoby to uruchomienie artykułu piątego i odpowiedzielibyśmy na to pełną mocą sojuszu – zaznaczył doradca Joe Bidena.
Sullivan podczas rozmowy nie omieszkał nawiązać do dramatycznych wieści o śmierci dziennikarze Brenta Renauda. 51-letni reporter zginął w Irpieniu w obwodzie kijowskim. Pracował wiele lat dla "New York Timesa". Amerykański polityk podkreślił, że wiadomość o śmierci dziennikarza jest "szokująca i przerażająca". Zapowiedział, że będzie próbował dowiedzieć się więcej o okolicznościach tragicznego zdarzenia.
– To jest część bezczelnej agresji ze strony Rosjan, którzy wzięli na cel cywilów, szpitale, miejsca kultu i dziennikarzy. Stany Zjednoczone ciężko pracują, aby pociągnąć Rosję do odpowiedzialności poprzez nałożenie najdalej idących sankcji, jakie kiedykolwiek nałożono, oraz poprzez zapewnienie pomocy wojskowej Ukraińcom, aby móc stłumić rosyjskie postępy – oznajmił doradca prezydenta USA.
