
"Pokaż mi swoich przyjaciół, a powiem ci, kim jesteś" - napisała na Twitterze Beata Mazurek. We wpisie dodała hasztag z nazwą Europejskiej Partii Ludowej, której przewodniczącym jest Donald Tusk. Sparafrazowała przy tym nazwę EPP, nazywając ją "Europejską Partią Putina".
Mazurek załączyła też grafikę, która jest kompilacją zdjęć pokazującą m.in. Donalda Tuska i Angelę Merkel podczas spotkań z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.
Komentujący zarzucają Mazurek dwulicowość
Pod wpisem zaraz pojawiło się wiele komentarzy krytykujących wpis. "Pani chyba nie rozumie podstawowej różnicy. Politycy ze zdjęcia spotykali się z Putinem oficjalnie w ramach pełnionych funkcji. Państwo w PiS spotykacie się z Orbanem i Le Pen towarzysko i z sympatii. To wy jesteście tymi złymi, ale można to jeszcze zmienić" - napisał jeden z komentujących.
"Naprawdę nie ma Pani żadnych argumentów merytorycznych w dyskusji politycznej? Żadnego pomysłu na wyciągnięcie Polski z ruiny albo pomoc Ukrainie?" - dopytywał kolejny internauta.
"Ja bym Panią bardzo prosił, żeby Pani zrobiła coś pożytecznego za pieniądze, które pobiera z moich podatków!" - czytamy w następnym komentarzu. "Napisała koleżanka Orbana największego przyjaciela Putina w Europie" - podsumował jeszcze inny tweeterowicz. Inni komentujący dodawali w komentarzach zdjęcia polityków PiS, którzy też spotykali się z władzami Rosji, ale teraz wydają się tego nie pamiętać.
Tusk pochwalił prezydenta Dudę
Przypomnijmy, że w przeciwieństwie do Beaty Mazurek, Donald Tusk potrafi wyjść poza schematyczne myślenie. Tusk w zeszłym tygodniu pozytywnie ocenił orędzie Andrzeja Dudy przed Zgromadzeniem Narodowym.
Według byłego premiera Duda zrezygnował z narracji Zjednoczonej Prawicy. – Dobrze się stało, że prezydent niezależnie od tego, co się czasem dzieje w jego partii, wyszedł poza ten szablon PiS i dzisiaj bez wątpienia stanął na wysokości zadania – mówił.
Jak dodał, na scenie politycznej nie zniknęły podziały ani doświadczenia historii ostatnich lat. – W obliczu tej tragedii, tego wielkiego ryzyka także dla Polski, kiedy mówimy o sprawach absolutnie fundamentalnych, ta codzienna polityka blednie – podkreślił.