
Rzecznik Prawa i Sprawiedliwości od rana informował o "przełomowych" negocjacjach, jakie eurodeputowani PiS prowadzili z Davidem Cameronem. Adam Hofman ujawnił, że jego partii udało się doprowadzić do porozumienia z nastawionym na oszczędności premierem Wielkiej Brytanii. Na specjalnej konferencji Jarosława Kaczyńskiego okazało się jednak, że żadnego przełomu nie było.
REKLAMA
Adam Hofman w programie "Jeden na jeden" nie chciał zdradzić szczegółów, które na konferencji prasowej ujawnił dopiero Jarosław Kaczyński. Rzecznik PiS powiedział tylko, że prowadzono intensywne rozmowy z brytyjskim premierem: Jarosław Kaczyński miał przesłać do Davida Camerona list, Ryszard Legutko spotkał się z nim, a polskim europosłom udało się przekonać swoich kolegów z Wielkiej Brytanii.
Przełom, którego nie było
Na konferencji okazało się jednak, że żadnego przełomu nie było. Prezes PiS wyjaśnił, że Brytyjczycy podtrzymują chęć obniżenia wydatków Unii Europejskiej, ale wyraźnie deklarują, że nie ma to w żadnej mierze dotyczyć Polski i innych państw przyjętych do UE w ostatnich latach.
Na konferencji okazało się jednak, że żadnego przełomu nie było. Prezes PiS wyjaśnił, że Brytyjczycy podtrzymują chęć obniżenia wydatków Unii Europejskiej, ale wyraźnie deklarują, że nie ma to w żadnej mierze dotyczyć Polski i innych państw przyjętych do UE w ostatnich latach.
Kaczyński tłumaczył, że Brytyjczycy podtrzymują chęć obniżenia wydatków Unii Europejskiej, ale wyraźnie deklarują, że nie ma to w żadnej mierze dotyczyć Polski i innych państw przyjętych do UE w ostatnich latach.
– Krótko mówiąc, oszczędności mają być, ale tylko kosztem państw bogatych. One korzystają z pomocy finansowej, która nie jest jej niezbędna. Natomiast państwa, które są biedniejsze dostają środki mniejsze, niż faktycznie mogłyby otrzymywać – tłumaczy Kaczyński.
"Amatorszczyzna"
Politycy PiS wyjaśnili, że negocjacje polegały na wysłaniu listu do Davida Camerona, z którym mieli się spotkać później w jego siedzibie przy Downing Street, gdzie uzyskali potwierdzenie przedstawionych ustaleń.
Politycy PiS wyjaśnili, że negocjacje polegały na wysłaniu listu do Davida Camerona, z którym mieli się spotkać później w jego siedzibie przy Downing Street, gdzie uzyskali potwierdzenie przedstawionych ustaleń.
Czytaj też: Po publikacji "Rz" na temat trotylu na wraku tupolewa PiS miał być spokojny, ale prezesa poniosły emocje
– Jest zwyczajnie kompromitujące i niesłychane, że premier Tusk wyjeżdżając na kluczowe negocjacje z punktu widzenia Polski nie wiedział, jakie jest stanowisko Wielkiej Brytanii. Amatorszczyzna w prowadzeniu walki o polskie interesy – słyszeliśmy na konferencji.
Dziennikarze nie mogli doszukać się zapowiadanego przełomu. – Przełom polega na tym, że wszystko zostało potwierdzone publicznie. Nie mamy powodów, żeby traktować Wielką Brytanię, jako stronę przeciwną w negocjacjach – mówił Kaczyński.
Współpraca: Michał Mańkowski
