Horror i historyczny triumf mistrzów Polski z gigantem. Będzie polski półfinał Ligi Mistrzów
Krzysztof Gaweł
16 marca 2022, 23:11·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 16 marca 2022, 23:11
Jastrzębski Węgiel zagra po raz trzeci w historii w półfinale Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski po horrorze ograli włoskie Cucine Lube Civitanova 3:2 (24:26, 23:25, 28:26, 25:19, 15:12) i wyrzucili za burtę rozgrywek giganta. Bohaterem meczu został Tomasz Fornal, który wygrał drużynie kluczowe piłki pod koniec trzeciego i czwartego seta. W półfinale JW zmierzy się z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, a to oznacza, że już na pewno mamy polską ekipę w finale LM!
Mistrzowie Polski, siatkarze Jastrzębskiego Węgla, mieli na wyciągnięcie ręki awans do półfinału Ligi Mistrzów. Polska ekipa sensacyjnie przed tygodniem rozbiła w Italii wielkie Cucine Lube Civitanova 3:0 (25:22, 25:23, 25:19) i musiała na własnym parkiecie wygrać dwa sety, by wyrzucić giganta za burtę i zameldować się w najlepszej czwórce na Starym Kontynencie, gdzie już czeka Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.
Jastrzębianie świetnie rozpoczęli mecz z Cucine Lube, grali punkt za punkt, cios za cios od pierwszych piłek (11:11), ale coś zacięło się w ofensywie mistrzów Polski i zaraz odskoczyli goście po serii udanych ataków z kontry (17:13). Walka trwała jednak w najlepsze, w końcówce seta ekipa JW doprowadziła do remisu 20:20, a po chwili 24:24. Niestety błąd Trevora Clevenota w przyjęciu sprawił, że seta wygrali Włosi 26:24.
W drugiej odsłonie jastrzębianie grali bardzo uważnie od początku, zyskali niewielką przewagę (12:10) i mogli śmiało zmierzać do końca seta z nadzieją na zwycięstwo. Niestety znów zacięli się w ataku, a to zaraz pozwoliło Cucine Lube odrobić straty i odskoczyć na prowadzenie 18:16. Walka trwała w najlepsze, Trevor Clevenot miał w górze piłkę na 22:22, ale się pomylił, a po chwili Ivan Zaytsev obił blok JW i dał drużynie wygraną w secie (25:23).
Zrobiło się nerwowo, mistrzowie Polski potrzebowali dwóch setów do awansu, włoski gigant tak samo, zakładając wygraną w trzeciej partii i złotym secie. Walka szła na noże, to nasza ekipa prowadziła 11:9, to Cucine Lube 18:16, aż w końcówce partii zrobiło się 22:22. Jastrzębianie zyskali niewielką przewagę (23:22), ale Włosi wygrali dwie kolejne akcje i mieli piłkę meczową. Wówczas sprawy w swoje ręce wziął Tomasz Fornal. Zablokował akcję rywali, dorzucił asa i wygrał drużynie seta numer trzy (28:26).
Do pełni szczęścia pozostało naszej ekipie zamknąć pojedynek w partii czwartej, bo już tylko jednego seta Pomarańczowi potrzebowali do awansu. Wygrana w partii trzeciej była przełomowa, Włosi zaczęli popełniać błędy i grać nerwowo, nasi szli po swoje. Tomasz Fornal z mocą obił blok rywali i JW prowadzili już 14:10. A po chwili skrzydłowy zaserwował trzy kolejne asy i od stanu 20:13 Jastrzębski Węgiel szedł po swoje. Partię wygrał 25:19 i zapewnił sobie awans do półfinału!
Jastrzębianie po raz trzeci w historii zagrają w półfinale LM, a ich rywalem będzie Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, czyli ekipa, która broni tytułu wywalczonego w maju. A to oznacza, że drugi rok z rzędu będziemy mieć polski zespół w finale Ligi Mistrzów. W drugim półfinale Sir Sicoma Monini Perugia – ekipa Wilfredo Leona i Nikoli Grbicia – stawi czoła Itasowi Trentino.
Czeka nas zatem finał polsko-włoski, również drugi sezon z rzędu. A środowy mecz? Nikt już nie miał ochoty grać w tie-breaku, ale starcie trzeba było dokończyć. Więcej energii, co zrozumiałe, mieli jastrzębianie, którzy domknęli rezerwowym składem mecz w stosunku 15:12 i po raz drugi ograli włoską potęgę. JW zagra w półfinale Ligi Mistrzów, Cucine Lube Civitanova za burtą.
Siatkarki Developresu Rzeszów sprawiły ogromną sensację w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzyń i ograły na Podpromiu słynny VakifBank Stambuł 3:2 (13:25, 29:27, 19:25, 29:27, 15:13). We wtorek polska ekipa mogła sprawić gigantyczną sensację, ale musiała ograć Turczynki na ich terenie, co wydawało się zadaniem z gatunku arcytrudnych.
Już w pierwszej partii miejscowe dały srogą lekcję siatkówki wicemistrzyniom Polski (25:15), a w drugiej poszły za ciosem i miały nasz zespół na widelcu. Świetnie dysponowana była na prawej flance Isabelle Haak (28 punktów), znakomicie szła jej w sukurs na lewej Gabriela Guimaraes (19 punktów). Polska ekipa znalazła się pod ścianą, ale walczyła.
Siatkarki Stephane'a Antigi wygrały po zaciętej walce seta numer trzy (25:23) i brakowało im tylko partii, by doprowadzić do tie-breaka i w razie konieczności do złotego seta. Niestety, w partii numer cztery nasza ekipa od stanu 23:22 nie potrafiła wygrać kolejnych trzech akcji pod rząd i mecz padł łupem faworytek (25:23). VakifBank awansował do półfinału LM i zagra o finał z Fenerbahce Opet Stambuł. Polska ekipa zakończyła najlepszy w swojej historii sezon w pucharach.