Mateusz Morawiecki oraz premier Gruzji Irkali Garibaszwili odsłonili w Batumi pomnik prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Podczas uroczystości podkreślali rolę, którą ówczesny prezydent odegrał swoją wizytą w Gruzji w 2008 roku. Mateusz Morawiecki podkreślał, że po tym jak Lech Kaczyński wraz z prezydentami krajów bałkańskich i Ukrainy podtrzymał wolną Gruzję, stał się wrogiem numer jeden imperium rosyjskiego.
Mateusz Morawiecki oraz premier Gruzji Irkali Garibaszwili odsłonili w Batumi pomnik prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
W czasie odsłonięcia pomnika premier Mateusz Morawiecki wygłosił przemówienie na temat Lecha Kaczyńskiego, w którym nawiązywał do walki byłego prezydenta o pokój w Gruzji.
Premier Gruzji przyznał, że Lech Kaczyński już w 2008 roku podkreślał, że jeśli Europa nie pomoże Gruzji to Rosja jeszcze zaatakuje. "I to ponownie się zdarzyło" – dodał.
Pomnik Lecha Kaczyńskiego stanął na bulwarze Lecha i Marii Kaczyńskich w Batumi. Na tablicy upamiętniającej byłego prezydenta napisane jest, że 12 sierpnia 2008 roku, w piątym dniu rosyjsko-gruzińskiej wojny, Lech Kaczyński przyleciał do zaatakowanej przez Rosjan Gruzji, co było wielkim aktem solidarności. Warto przypomnieć, że Jarosław Kaczyński w takim samym celu odbył 15 marca podróż do dotkniętej wojną Ukrainy.
W czasie odsłonięcia pomnika premier Mateusz Morawiecki wygłosił przemówienie na temat Lecha Kaczyńskiego, w którym nawiązywał do tego, jak ważny dla byłego prezydenta Polski był pokój oraz wartości chrześcijańskie.
"Prezydent Lech Kaczyński wiedział doskonale, że taką podstawą (wartości – red) jest przede wszystkim kultura europejska, chrześcijańska, kultura oparta na życzliwości wobec człowieka, poszukiwaniu prawdy, również na greckim rozumie, rzymskim prawie i całej chrześcijańskiej tradycji" – mówił Morawiecki.
Dodał, że w czasie ataku Rosji na Gruzję Lech Kaczyński nie wahał się, by objąć zdecydowane stanowisko potępienia agresora, co także zaważyło o niepodległości Gruzji. Z tego powodu, jak podkreślał Morawiecki, stał się wrogiem imperium rosyjskiego.
"Stał się wrogiem, chyba numer jeden, imperium rosyjskiego. Ale wiedział doskonale – i my to wiemy dzisiaj – że wielcy politycy, wielcy ludzie muszą nie tylko rozpoznawać trendy, zjawiska wokół siebie i nazywać je odpowiednio, ale muszą przede wszystkim mieć odwagę, by podejmować właściwe decyzje we właściwym czasie" – mówił Morawiecki.
Podkreślał także, że w czasie, w którym Europa brała zapewnienia Putina za dobrą monetę, Lech Kaczyński był przeciwnikiem resetów i ostrzegał przed przyszłą rosyjską agresją. Morawiecki podkreślał, że było to przedmiotem drwin.
"Ale to one (przestrogi – red) się właśnie – niestety – spełniły w 100 proc., a nawet więcej, bo pierwsza agresja przyszła już sześć lat później, a potem przyszły kolejne. I dziś nastąpił przewrót kopernikański w polityce UE wobec Rosji, za sprawą tej strasznej agresji, z którą mamy dzisiaj do czynienia na Ukrainie. Ale gdyby wtedy Europa posłuchała prezydenta Lecha Kaczyńskiego, moglibyśmy uniknąć tych wszystkich tragedii, które po drodze Europę spotkały" – podkreślił Morawiecki.
Podczas uroczystości minister Michał Dworczyk odczytał list od Jarosława Kaczyńskiego, w którym ten dziękował Gruzinom za wkład w upamiętnienie prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Podczas uroczystości premier Gruzji Irakli Garibaszwili dziękował Lechowi Kaczyńskiemu za wsparcie, dzięki któremu dzisiaj stawiają kroki do eurointegracji. Odwołał się także do wojny na Ukrainie mówiąc, że Lech Kaczyński w 2008 roku podkreślał, że jeśli Europa nie wesprze Gruzji, to może się powtórzyć. "I to się powtórzyło – ocenił, odnosząc się do trwającej na Ukrainie wojny.