Błaszczak zachwalał polskie wojsko. Ostra odpowiedź Siemoniaka
Wioleta Wasylów
17 marca 2022, 16:13·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 17 marca 2022, 16:13
Na antenie Programu 1 Polskiego Radia minister obrony Mariusz Błaszczak przekonywał, że polskie wojsko od siedmiu lat jest wzmacniane. Na Twitterze w związku z jego słowami rozpętała się burza. "Wzmocnił wojsko konferencjami prasowymi" – ironizował były szef MON Tomasz Siemoniak. Potem do sprawy odniosło się samo MON. O zakupy wojska dopytywała też posłanka KO Katarzyna Lubnauer.
W czwartek na antenie radiowej Jedynki szef MON Mariusz Błaszczak stwierdził, że "za rządów PiS wojsko jest wzmacniane".
Te słowa nie przeszły bez echa. Kpił z nich były minister obrony Tomasz Siemoniak.
Z kolei do komentarza Siemoniaka odniosło się potem samo MON, wymieniając zakupy wojska.
W czwartek minister obrony Mariusz Błaszczak był gościem Programu 1 Polskiego Radia. Mówił na antenie o obecnym stanie polskiej armii i o sytuacji wojsk NATO stacjonujących w naszym kraju, w kontekście trwającej inwazji Rosji na Ukrainę.
Błaszczak o stałych bazach wojsk NATO i wzmacnianiu polskiej armii
Szef MON powiedział, że "obecność wojsk sojuszniczych w Polsce jest większa niż miało to miejsce wcześniej, dlatego że u granic Rzeczpospolitej toczy się wojna" Wskazał, że obecnie w naszym kraju stacjonuje kilkanaście tysięcy żołnierzy NATO, ale dodał, że Polska wciąż stara się o to, aby ta liczba była jeszcze większa.
Dodatkowo Błaszczak oznajmił, że sam "zabiega o to, aby obecność wojsk sojuszniczych w naszym kraju miała charakter stały, żeby bazy, które dziś są w Polsce, były bazami stałymi wojsk sojuszniczych, przede wszystkim wojsk amerykańskich". Według niego stały pobyt wojsk NATO na polskim terytorium "odstrasza agresora".
Kiedy został zapytany o to, czy realnie takie dodatkowe bazy mogą powstać, odparł, że "jest na to szansa". – Ważny jest argument, którym się posługuję, że wzmacniamy Wojsko Polskie. Tak się dzieje od 2015 roku, od czasu, kiedy urząd prezydenta RP objął Andrzej Duda i od kiedy Prawo i Sprawiedliwość rządzi – przekonywał.
– Wcześniej jednostki były likwidowane, szczególnie na wschód od Wisły. Zlikwidowano pułk w Suwałkach, brygadę w Lublinie czy batalion w Siedlcach. Konsekwentnie odbudowujemy ten potencjał na wschodzie – stwierdził. Dodał, że rząd "stara się, aby polska armia była silniejsza, stąd też ustawa o obronie ojczyzny".
Siemoniak wyśmiał słowa Błaszczaka. Odpowiedziało mu MON
Słowa Błaszczaka szybko skomentował w nieco ironicznym tonie na Twitterze polityk Platformy Obywatelskiej i były minister obrony z lat 2011-2015, Tomasz Siemoniak.
"Minister Błaszczak, który mówi o 'wzmacnianiu wojska od 2015' zapomina o szaleńczych czystkach w armii i zahamowaniu modernizacji w wydaniu duetu Antoni Macierewicz – Bartłomiej Misiewicz. Sam minister Błaszczak wzmocnił wojsko konferencjami prasowymi. Zdolności obronne Polski po 2015 są mniejsze" – wskazał.
W odpowiedzi na ten wpis samo MON napisało: "Od 2015 roku powstał WOT i 18 dywizja. Kupiliśmy system Patriot, wyrzutnie Himars, myśliwce F35, drony Bayraktar, sprzęt z polskiej zbrojeniówki (Raki, Kraby), śmigłowce dla Marynarki i specjalsów. Liczebność wojska wzrosła z 95 tys. do ponad 110 tys. żołnierzy zawodowych".
Siemoniak zapytał więc: "Ile z tych zakupów trafiło realnie do Wojska Polskiego, a ile trafi za wiele lat? Jaki jest faktyczny stan etatowy WP po odejściach do 31.01 2022? Ile jednostek w 18 dywizji to przeniesione pod nowy szyld? Ilu było prezesów i wiceprezesów PGZ po 2015? Ilu z nich aresztowano?". Na te pytanie jednak nie otrzymał jeszcze odpowiedzi.
Podobne pytania zadała posłanka Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Lubnauer. "Z ilu śmigłowców, które miały zastąpić anulowany przetarg na 50 Caracali korzysta już Wojsko Polskie? Który z tych zakupów związany będzie z offsetem wzmacniającym polski przemysł obronny?" – zastanawiała się.
Wówczas MON odpisało jej: "prosimy sprawdzić ile trwa produkcja sprzętu wojskowego i wtedy znajdzie Pani odpowiedź na swoje pytania".
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut