Rosyjski generał broni Andriej Mordwiczew został zabity w Czarnobajewce – podała agencja NEXTA. Był dowódcą 8. Armii Kombinowanej Południowego Okręgu Wojskowego Sił Zbrojnych Rosji. To już piąty putinowski generał, który poniósł śmierć podczas inwazji Rosji na Ukrainę.
Niezależny białoruski serwis NEXTA informuje, że w wyniku ukraińskiego nalotu zginął rosyjski generał Andriej Mordwiczew.
Podczas operacji mogli stracić życie również inni putinowscy generałowie.
Nie żyje Andriej Mordwiczew
Generał broni Andriej Mordwiczew zginął w piątek w wyniku ostrzału zajętego przez Rosjan lotniska w Czarnobajewce w obwodzie chersońskim. Był dowódcą 8. Armii Kombinowanej Południowego Okręgu Wojskowego Sił Zbrojnych Rosji. Miał 46 lat.
Na tym lotnisku znajdował się punkt dowodzenia sił rosyjskich. W wyniku ukraińskiego nalotu zostało całkowicie zniszczone. Według Ołeksija Arestowicza, doradcy prezydenta Ukrainy, w czasie ataku mogło zginąć także kilku innych rosyjskich generałów.
– W Czarnobajewce zabiliśmy piątego generała. To generał Mordwiczew, odpowiedzialny za sytuację w Donbasie. Piąty generał w trzy tygodnie! Nawet w czasie II wojny światowej, z mojego punktu widzenia, nie było takich przypadków, by ZSRR stracił pięciu generałów w ciągu trzech tygodni – skomentował doradca szefa ukraińskiego MSW Wadym Denisenko.
Ukraina likwiduje rosyjskich generałów
Niedawno informowaliśmy w naTemat.pl o śmierci zastępcy dowódcy 41. Armii Centralnego Okręgu Wojskowego Rosji, generała Andrieja Suchowieckiego. 47-latek był licznie nagradzany przez reżim Putina m.in. za udział w aneksji Krymu.
W październiku 2021 roku został zastępcą dowódcy wojskowego 41. armii. Wcześniej, przez trzy lata dowodził 7. Gwardyjską Dywizją Desantowo-Szturmową w Noworosyjsku. Oprócz udziału w inwazji rosyjskiej na Ukrainę, Suchowiecki brał też udział m.in. w wojnie czeczeńskiej.
Był to pierwszy najwyższy rangą wojskowy, który zginął podczas rosyjskiej inwazji na Ukrainie. Wcześniej ukraińskie służby informował m.in. o śmierci Olega Mitiajewa, rosyjskiego generała elitarnej 150 dywizji strzelców zmotoryzowanych czy Witalija Gierasimowa, który zginął podczas walk pod Charkowem.
Duże straty Rosjan
Od początku inwazji na Ukrainę zginęło już 14 200 żołnierzy rosyjskich."Zniszczono: 450 czołgów, 1448 wozów bojowych, 205 jednostek systemów artyleryjskich, 43 jednostek obrony przeciwlotniczej, 93 samolotów, 112 helikoptery, 3 okręty oraz 879 sztuk sprzętu motoryzacyjnego" – podały w piątek Siły Zbrojne Ukrainy.
To nie jedyne problemy rosyjskiej armii.
"Wróg nadal ponosi znaczne straty. Ma problem z logistyką jednostek. Niski poziom morale prowadzi do wzrostu liczby przypadków dezercji i odmowy udziału sił wojskowych Federacji Rosyjskiej w wojnie" – zaznaczono w kolejnym komunikacie.
– Rosyjscy żołnierze wydają się kompletnie nieprzygotowani. Zupełnie jakby nie wiedzieli, jak taka kampania może wyglądać (...). Popełniają niemal wszystkie możliwe błędy taktyczne, podczas gdy Ukraina prowadzi działania na polu walki "w standardzie NATO" – ocenił na antenie BBC 4 prof. Michael Clarke, były dyrektor Royal United Services Institute (RUSI).