Sikorski: Czas wojny to nie jest na robienie sobie PR-u kosztem Ukrainy
redakcja naTemat
19 marca 2022, 12:18·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 19 marca 2022, 12:18
– Czas wojny to nie czas na wyskakiwanie z nieuzgodnionymi z nikim inicjatywami. Czas wojny to nie jest czas na robienie sobie PR-u kosztem Ukrainy – powiedział na Kongresie Platformy Obywatelskiej Radosław Sikorski, odnosząc się do wizyty premiera Mateusza Morawieckiego i Jarosława Kaczyńskiego w Ukrainie.
Sikorski zapytał, "dlaczego nie zamroziliśmy jeszcze rosyjskich akcji w EuropolGazie czy w Azotach?" – Czy nasze cyberbezpieczeństwo naprawdę powinniśmy powierzać rosyjskiej firmie? – dodał.
I podkreślił, że "Karta Narodów Zjednoczonych mówi nadal o Związku Radzieckim". – Nie ma dokumentu, który przekazuje Rosji stałe miejsce w Radzie Bezpieczeństwa – zaznaczył.
– W Unii Europejskiej Polska powinna stać się adwokatem i liderem dwóch wielkich projektów: unii obronnej i unii energetycznej, w tym gazowej – dodał.
Bosacki: Nasi wrogowie patrzą na to z zadowoleniem
– Sytuacja międzynarodowa jest dramatyczna. Tymczasem zdecydowana większość Polaków nie wie, jak się nazywa szef MSZ. Już tylko to mówi bardzo wiele o tym, jak obecna ekipa odnosiła się przez ostatnie lata do spraw międzynarodowych – powiedział Marcin Bosacki.
– Pozbyto się wielu najbardziej doświadczonych dyplomatów. Nasi wrogowie patrzą na to z zadowoleniem – zaznaczył. I dodał: "Dzisiaj wszyscy zastępcy szefa MSZ są nominatami partyjnymi". – Nikt z nich wcześniej nie pracował w dyplomacji – podkreślił.
– Tam, gdzie w grę wchodzi bezpieczeństwo państwa i życie lub śmierć tysięcy żołnierzy, wszystko musi być do końca przemyślane. Polityki zagranicznej nie da się prowadzić bez żadnego trybu – dodał.
– Wizerunek Polski będzie jednym z priorytetów kolejnego rządu. W rządzie musi powstać komitet stały ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. Na jego czele stanie premier, a jego zastępcą będzie minister spraw zagranicznych – podkreślił.
Bosacki podkreślił, że "premier co najmniej raz na pół roku powinien spotykać się ze wszystkimi przywódcami ugrupowań parlamentarnych, by szczerze informować ich o sytuacji międzynarodowej kraju, jak trzeba - w warunkach niejawnych".