Pielgrzymka papieża Franciszka do Ukrainy
Wojna w Ukrainie trwa już od niespełna miesiąca, jednak papież Franciszek długo zwlekał z potępieniem agresji Rosji. W czasie, kiedy prawie cały demokratyczny świat potępił działania Władimira Putina, zaskakujące było milczenie papieża. Dopiero w niedzielę 6 marca podczas modlitwy Anioł Pański, papież powiedział, że na Ukrainie toczy się wojna, a nie "specjalna operacja wojskowa" jak twierdzi Rosja. Ojciec Święty wzywał do zawarcia pokoju.
Czytaj także: Papież, który w czasie wojny nie wymawia słów "Rosja" i "Putin". O co chodzi Franciszkowi?
Ambasador Ukrainy przy Watykanie Andrij Jurasz w wywiadzie dla dziennika "Avvenire" powiedział, że jego zdaniem papież powinien pojechać do Kijowa na wzór premierów Polski, Czech i Słowenii. Taki gest mógłby wiele zmienić, a nawet zakończyć wojnę.
Andrij Jurasz
Ambasador Ukrainy przy Watykanie
Ukraiński ambasador wyznał, że wizyta papieża w Ukrainie byłaby bardzo ważna dla jego rodaków. – Wiem, że czasy są trudne, ale jeśli papież postawiłby nogę na ukraińskiej ziemi, byłoby to coś, czego kraj najbardziej pragnie", "a wojna zatrzymałaby się" – stwierdził w rozmowie.
Dodał, że papież Franciszek w tej straszliwej sytuacji jest jednym z najważniejszych punktów odniesienia dla narodu ukraińskiego, także dla niekatolików. – Każdy jego gest jest uważany za pomoc dla ludności, która walczy o niepodległość i obronę swojej europejskiej tożsamości – powiedział.
Wsparcie Watykanu
Mimo początkowej bierności Stolicy Apostolskiej, Andrij Jurasz zaznacza, że Ukraina odczuwa wsparcie Watykanu. – Jesteśmy wzruszeni stałym wsparciem, jakie kraj otrzymuje od Stolicy Apostolskiej – zapewnił dyplomata.
Andrij Jurasz
Ambasador Ukrainy przy Watykanie
Jego zdaniem należy zrobić wszystko, by przekonać Rosję do rokowań. Jurasz przypomniał, że watykański sekretarz stanu kardynał Pietro Parolin ponawia apele o konieczność pilnego podjęcia negocjacji między stronami konfliktu. - Ale niestety nie ma pozytywnej odpowiedzi ze strony Rosji - dodał.