Kreml miał zdecydować o mobilizacji Junarmii. W "zasobach" ponad 60 tys. nastolatków

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

Ukraiński wywiad na Facebooku opublikował zdjęcie dokumentu zatytułowanego: "O zaangażowaniu członków wojskowo-patriotycznego ruchu Junarmia w specjalnej operacji na terenie Ukrainy", czyli według rosyjskiej propagandy – wojny w Ukrainie.

Z opublikowanego dokumentu możemy dowiedzieć się Rosja ma sprawdzić "stopień przygotowania 17-letnich rezerwistów do udziału w działaniach wojennych w Ukrainie". Dokument ma wysoką rangę, bo podpisał go szef rosyjskiego ministerstwa obrony Siergiej Szojgu.

"W związku z brakiem żywej siły do uzupełniania wojska okupacyjnego, dowództwo Kremla rozważa możliwość zaangażowania się w walkę małoletnich obywateli Federacji Rosyjskiej" – czytamy we wpisie ukraińskiego wywiadu.

Czytaj także: Upadek Putina już za kilka miesięcy? Francuski ekspert wskazał datę i nazwiska

Kontrolę nad wykonaniem rozkazu powierzono szefowi głównego wydziału wojskowo-politycznego rosyjskich sił zbrojnych Giennadijowi Żidko.

"Junarmia" to rosyjska organizacja dziecięco-młodzieżowa o charakterze wojskowym. Pieczę nad nią sprawuje Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej. Wyróżnia się radykalną propagandową wśród rosyjskiej młodzieży. Członkami organizacji są dzieci od 8. roku życia.

W całym kraju jest ponad 16 mln uczestników tej organizacji. Natomiast udział w wojnie w Ukrainie mogą wziąć nastolatkowie w wieku 17-18 lat – ich liczba wynosi 64,4 tys. osób – ustalił ukraiński wywiad. "Junarmia" została powołana w 2016 r.

Doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak ocenił, że armia rosyjska jest całkowicie nieprzygotowana do wojny i notuje wysokie straty wśród najwyższych rangą oficerów.

"Uderzająca jest wysoka śmiertelność wśród wyższych rangą oficerów Federacji Rosyjskiej. Dotychczas zlikwidowano 6 generałów. Generał Tuszajew, Gierasimow, Kolesnikow, Suchowiecki, Mitiajew, Mordwiczow (...). Dziesiątki pułkowników i innych oficerów. Całkowite nieprzygotowanie. Walczą przewagą liczebną i pociskami manewrującymi" – napisał Podolak w mediach społecznościowych.