Prokurator generalna Ukrainy Iryna Wenediktowa poinformowała o kolejnej zbrodni wojennej Rosjan na cywilach. Przekazała, że obwodzie kijowskim pijany rosyjski żołnierz miał zamordować mężczyznę, a potem wraz ze swoim kolegą wielokrotnie zgwałcić żonę ofiary. Obecnie obaj są poszukiwani.
Władze Ukrainy już wielokrotnie informowały o tym, że wielu rosyjskich żołnierzy traktuje w brutalny sposób ludność cywilną.
We wtorek prokurator generalna Ukrainy Iryna Wenediktowa przekazała, że poszukiwani są rosyjscy żołnierze podejrzani o zabicie mężczyzny i wielokrotne zgwałcenie jego żony.
Niemal od samego początku inwazji Rosji na Ukrainę, wojska Władimira Putinaprzeprowadzają ataki na obiekty cywilne. Nie brakuje też doniesień ze strony ukraińskich władz o tym, że Rosjanie dopuszczają się zbrodni bezpośrednio na cywilach: strzelając do nich lub gwałcąc kobiety. O takiej sprawie poinformowała we wtorek na Facebooku prokurator generalna Ukrainy Iryna Wenediktowa.
Prokuratura poszukuje rosyjskiego żołnierza odpowiedzialnego za zabójstwo i gwałt pod Kijowem
"Otrzymujemy informacje operacyjne o przestępstwach seksualnych rosyjskiego wojska na terytoriach okupowanych w 'gorących punktach'. Kijowscy prokuratorzy zidentyfikowali rosyjskiego żołnierza, który zabił nieuzbrojonego mężczyznę i wielokrotnie zgwałcił jego żonę" – przekazała Wenediktowa.
Zbrodnia miała mieć miejsce w okolicach miejscowości Browary, nieopodal Kijowa. "Rosyjski żołnierz włamał się do prywatnego domu i zastrzelił właściciela. Następnie pijany okupant i jego kolega wielokrotnie gwałcili żonę zabitego cywila, grożąc jej przemocą i bronią. Grozili nawet jej małemu dziecku, które było w domu" – dodała prokurator generalna.
Podkreśliła, że prokuratura i policja wszczęły śledztwo w tej sprawie. Do sądu złożono wniosek o zatrzymanie żołnierzy, którym postawiono zarzut "naruszenia praw i zwyczajów wojennych". Obecnie obaj rosyjscy wojskowi są poszukiwani.
Wojna pochłonęła wiele ofiar w cywilach
Trwająca już od blisko miesiąca wojna i brutalne ataki wojsk Putina doprowadziły do śmierci wielu cywilów. We wtorek Biuro Praw Człowieka ONZ podało, że od 24 lutego udało się dotychczas zweryfikować w Ukrainie śmierć 953 cywilów, w tym 78 dzieci. Kolejne 1557 osób odniosło obrażenia.
Jak jednak podkreśliło biuro, ONZ uważa, że "rzeczywista liczba ofiar jest o wiele wyższa, szczególnie w obszarach niekontrolowanych przez ukraiński rząd".
Tłumaczono, że informacje z niektórych miejsc, gdzie trwały intensywne walki (w tym z Mariupola i Wołnowachy w obwodzie donieckim, Trościańca w obwodzie sumskim, Iziumu w obwodzie charkowskim czy Siewierodoniecka i Rubiżnego w obwodzie ługańskim) "są bardzo opóźnione, a wiele doniesień wciąż czeka na potwierdzenie".
Od 2021 roku dziennikarka w naTemat. Wcześniej związana byłam z mediami lokalnymi na Pomorzu: w tym z "Głosem Koszalińskim". Lubię obserwować i analizować – z otwartością, empatią i bez uprzedzeń. Poza ekologią, szczególnie bliskie memu sercu są tematy podróżnicze, społeczne (związane przy tym z kulturą i psychologią) oraz społeczno-polityczne. Jeżeli mam możliwość, chętnie nawiązuję również do muzyki i piłki nożnej, bo to moje dwie największe pasje".