
"Dla mnie jesteś śmieciem!". Bartek Jędrzejak o Dominiku z "Warsaw Shore"
Dominik Raczkowski sfingował własną śmierć. Internauci pod filmikiem, w którym celebryta tłumaczy, dlaczego to zrobił, nie pozostawili na nim suchej nitki. Teraz jego zachowanie dosadnie ocenił też Bartek Jędrzejak.

Reklama.
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Kilka dni temu na instagramowym profilu Dominika Raczkowskiego, uczestnika "Warsaw Shore", pojawiła się informacja, że został on potrącony przez samochód na przejściu dla pieszych.
"Dominik dał nam telefon i powiedział, żebyśmy coś napisali do jego rodziny i poinformowali was co się dzieje w razie czego, i mówili na bieżąco, jaka jest sytuacja. Chyba ma złamaną rękę, jest poobdzierany, obolały i nie czuje nic od pasa w dół i niebezpiecznie mu ciśnienie urosło, przez to słabo się poczuł" – czytaliśmy.
Potem podano, że Raczkowski zmarł. Udostępniono również klepsydrę ze szczegółami pogrzebu. Szybko okazało się jednak, że podawane informacje mogą nie mieć odniesienia w rzeczywistości.
Dziennikarze kontaktowali się z parafią, gdzie miały odbyć się uroczystości pogrzebowe. Proboszcz nic nie wiedział o rzekomym pochówku celebryty. O wypadku lokalna policja także nie miała żadnych informacji.
– Wystarczy smutna storka, wzbudzenie współczucia i łykacie wszystko jak pelikan – mówił bez pardonu. – Zrobiłem was w ch***, bo daliście się zrobić w ch*** – stwierdził. I właściwie nie miał sobie nic do zarzucenia. Pod nagraniem zaroiło się od krytycznych komentarzy. Internauci nie kryją rozczarowania absurdalnym zachowaniem celebryty.
"Jeśli myślał, że zrobi sobie tym fejm, to pokażmy mu, że nie! Moja prośba, żeby przestać obserwować, przestać zapraszać na publiczne eventy. Jeżeli myślał, że to da mu fejm, niech zejdzie na showbizowe dno. Tam jest jego miejsce" – zaapelował Jędrzejak.
Na zakończenie wprost wyraził, co myśli o Raczkowskim: "Dla mnie jesteś śmieciem!".
Czytaj także: