
W filmie "Oszust z Tindera" czujni widzowie dopatrzyli się polskiego wątku. Wówczas wyszło na jaw, że ochroniarzem Simona Levieva był niejaki Piotr Kaluski. Tymczasem mężczyzna udzielił pierwszego wywiadu, w którym opowiedział swoją wersję wydarzeń przedstawionych w dokumencie. Wyjawił, jak teraz wygląda jego życie. Wspomniał też o Antku Królikowskim.
