Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Donald Tusk odniósł do zamieszania wokół wizyty Joe Bidena w Polsce. Prezydenta USA na lotnisku w Jasionce miał powitać Andrzej Duda. Jednak, gdy amerykański Air Force One stał już na płycie lotniska, przekazano informację, że prezydent Polski nie dotrze, bo jego samolot musiał awaryjnie lądować i kilkanaście minut po starcie, zawrócił na lotnisko w Warszawie. Joe Bidena powitali zatem szef MON Mariusz Błaszczak i ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski.
Spóźnienie Dudy wywołało lawinę komentarzy. Donald Tusk "uprzedził pytania TVP” i poinformował, że nie było go na Okęciu.
– Uprzedzając pytania TVP, nie byłem dzisiaj ani na Okęciu, ani na lotnisku w Jasionce – napisał Donald Tusk na Twitterze.
Czytaj także: Awaryjne lądowanie samolotu z Andrzejem Dudą na pokładzie. Leciał na spotkanie z Joe Bidenem
Donald Tusk ironicznie zwrócił się do TVP, bo ta od kilku miesięcy obrała sobie za cel przewodniczącego PO, którego kreuje na osobę odpowiedzialną za wszelkie niepowodzenia.
W czasie wojny w Ukrainie "Wiadomości" systematycznie powtarzają archiwalne zdjęcia uścisków i poklepywań Donalda Tuska z Władimirem Putinem w Smoleńsku oraz ich wspólny spacer na molo w Sopocie. W innym materiale "Wiadomości" krytykowały Donalda Tuska za to, że tak jak Putin za słabo klaskał Lechowi Kaczyńskiemu w 2009 roku.
Przywołano wtedy fragment wystąpienia Kaczyńskiego z obchodów 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej oraz, w zwolnionym tempie, ujęcie obecnych na uroczystości Angeli Merkel, Donalda Tuska i Władimira Putina.
- Po tym przemówieniu, kiedy nawet Angela Merkel biła brawo, Donald Tusk tylko nerwowo pocierał ręce, dokładnie tak samo jak Władimir Putin - skomentował Maciej Sawicki, autor materiału.
Czytaj także: https://natemat.pl/403435,dlaczego-samolot-dudy-musial-awaryjnie-ladowac-biden-w-polsce