Błaszczak też nie wesprze kampanii Orbána. Szef MON wziął przykład z Černochovej
Michał Koprowski
28 marca 2022, 20:39·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 28 marca 2022, 20:39
Mariusz Błaszczak nie weźmie udziału w spotkaniu szefów resortów obrony państw Grupy Wyszehradzkiej – przekazała nieoficjalnie Informacyjna Agencja Radiowa, a "Gazeta Wyborcza" potwierdziła tę informację. Narada ministrów obrony została zaplanowana na środę i ma odbyć się w Budapeszcie, gdzie trwa finał kampanii wyborczej Viktora Orbána.
Narada ministrów obrony państw Grupy Wyszehradzkiej zaplanowana została na najbliższe środę i czwartek w Budapeszcie
O tym, że Mariusz Błaszczak tam nie pojedzie poinformowała nieoficjalnie IAR, a później "Gazeta Wyborcza" potwierdziła tę informację
Już w ubiegły piątek swoją nieobecność - w ramach sprzeciwu wobec polityki Viktora Orbána ws. Ukrainy - zapowiedziała minister obrony Czech Jana Černochová
Minister Błaszczak nie pojawi się w Budapeszcie
Nieoficjalną informację o nieobecności Mariusza Błaszczaka na spotkaniu w Budapeszcie przekazała Informacyjna Agencja Radiowa, która zapytała także senatora Wojciecha Skurkiewicza o powód takiej decyzji ministra obrony.
– Nie znam planów ministra, ale to, co dzieje się dziś wokół Grupy Wyszehradzkiej nie napawa optymizmem na najbliższe miesiące – oznajmił wiceszef Ministerstwa Obrony Narodowej w odpowiedzi na pytanie agencji.
Nie jest wykluczone, że minister Błaszczak, chcąc wyrazić swój sprzeciw wobec podejścia Węgier do nieuzasadnionej inwazji Rosji na Ukrainę, podjął decyzję na wzór czeskiej minister obrony.
"Rosyjska ropa ważniejsza dla Węgier niż ukraińska krew"
W ubiegły czwartek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas szczytu NATO zwrócił się bezpośrednio do prezydenta Węgier Viktora Orbána, którego kraj nie wspiera Ukrainy sprzętem wojskowym oraz nie zezwala na transport broni przez swoje terytorium.
– Słuchaj, Viktor, czy ty wiesz, co dzieje się w Mariupolu? Idź na swoje nabrzeże i spójrz na te buty. Zobaczysz, że w dzisiejszym świecie też może dojść do masowych mordów. To czyni teraz Rosja. Te same buty. W Mariupolu są ci sami ludzie. Dorośli i dzieci. Są ich tysiące, a tysięcy już nie ma – powiedział Zełenski.
Do słów ukraińskiego prezydenta następnego dnia odniósł się węgierski minister spraw zagranicznych. "Węgierski rząd nie zgodzi się na to, ponieważ nie chce ryzykować życia i bezpieczeństwa narodu węgierskiego i nie chce 'płacić za wojnę'" – przekazał za pośrednictwem Facebooka Péter Szijjártó.
Swoje niezadowolenie z postawy Węgier wobec rosyjskiej agresji na Ukrainę postanowiła dosadnie wyrazić czeska minister obrony Jana Černochová, która oznajmiła w mediach społecznościowych, że nie weźmie udziału w najbliższej naradzie ministrów obrony państw Grupy Wyszehradzkiej.
"Nie pojadę na Węgry na spotkanie ministrów obrony państw Grupy Wyszehradzkiej (V4). W przyszłym tygodniu mają wybory i nie wypada mi tam brać udziału w kampanii wyborczej. Zawsze popierałam ideę Grupy Wyszehradzkiej i jest mi bardzo przykro, że tania rosyjska ropa jest ważniejsza dla węgierskich polityków niż ukraińska krew" – stwierdziła wymownie.