nt_logo

W Berlinie nakryli sowiecki czołg flagą Ukrainy. Bezbłędna odpowiedź władz miasta na oburzenie Rosji

Mateusz Przyborowski

30 marca 2022, 18:04 · 3 minuty czytania
Czołg przy berlińskim pomniku upamiętniającym wojska radzieckie ktoś przykrył ukraińską flagą. Ambasada Federacji Rosyjskiej wydała oświadczenie, w którym zażądała ukarania "sprawców". Na oburzenie Rosjan odpowiedziały władze Berlina.


W Berlinie nakryli sowiecki czołg flagą Ukrainy. Bezbłędna odpowiedź władz miasta na oburzenie Rosji

Mateusz Przyborowski
30 marca 2022, 18:04 • 1 minuta czytania
Czołg przy berlińskim pomniku upamiętniającym wojska radzieckie ktoś przykrył ukraińską flagą. Ambasada Federacji Rosyjskiej wydała oświadczenie, w którym zażądała ukarania "sprawców". Na oburzenie Rosjan odpowiedziały władze Berlina.
Na radzieckim czołgu w Berlinie pojawiła się flaga Ukrainy Fot. DPA / Associated Press / East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • Na sowieckim czołgu w Berlinie zawisła ukraińska flaga.
  • Oburzeni Rosjanie w nocie protestacyjnej zażądali ukarania "wandali". Na ich apel w kapitalny sposób odpowiedziały władze stolicy Niemiec.
  • Na pomysł z użyciem flagi Ukrainy wpadli też mieszkańcy Olsztyna.

Świat solidaryzuje się z Ukrainą na różne sposoby. Na nietypowy pomysł wpadł ktoś w Berlinie i sowiecki czołg-pomnik przykrył flagą Ukrainy. Ta maszyna to T-34 i stoi przy pomniku upamiętniającym wojska radzieckie w dzielnicy Tiergarten. O sprawie poinformował na Twitterze portal Nexta.

Rosjanie żądają ukarania tych, którzy "zbezcześcili pamięć"

Na komentarz ambasady rosyjskiej w Niemczech nie trzeba było długo czekać. Rosyjscy dyplomaci opublikowali na oficjalnej stronie komunikat, w którym wyrazili "oburzenie incydentem".

"Uważamy to za zbezczeszczenie pomnika żołnierzy radzieckich, którzy zginęli za wyzwolenie Europy od nazizmu" – taki komentarz pojawił się w oficjalnym komunikacie i na Twitterze rosyjskiej ambasady.

W nocie słownej do niemieckiego ministerstwa spraw zagranicznych przedstawiciele ambasady wskazali, że "profanacja sowieckich grobów wojennych i miejsc pamięci na terenie Niemiec jest niedopuszczalna oraz że postanowienia umowy z 16 grudnia 1992 r. między rządem Federacji Rosyjskiej a Rządem Republiki Federalnej Niemiec w sprawie opieki nad grobami wojennymi ma być ściśle przestrzegany".

Czytaj także: Tym razem samolot nie zawrócił. Ławrow ostatecznie doleciał do Chin

"Wzywamy do zidentyfikowania sprawców i pociągnięcia ich do odpowiedzialności" - dodano. Rosyjscy dyplomaci zaapelowali też do Niemców, którzy są świadkami profanacji sowieckich grobów wojennych i pomników, o natychmiastowy kontakt z ambasadą i konsulem generalnym Rosji.

Szybka odpowiedź władz Berlina

Ambasada Rosji wysłała notę protestacyjną do władz stolicy Niemiec i ponownie zażądano ukarania "sprawców". Jak podaje portal Nexta, władze Berlina odpowiedziały, że problemu nie widzą żadnego, ponieważ "czołg T-34 został skonstruowany w ukraińskim mieście Charków". Berlińscy policjanci, po interwencji rosyjskich dyplomatów, usunęli jednak flagę z czołgu.

Jak już informowaliśmy w naTemat, na podobny pomysł z użyciem ukraińskiej flagi wpadli też mieszkańcy Olsztyna. W stolicy Warmii do dziś stoją "szubienice", czyli radziecki Pomnik Wyzwolenia Ziemi Warmińsko-Mazurskiej (dawniej Pomnik Wdzięczności Armii Czerwonej). Upamiętnia on wkroczenie wojsk radzieckich do Olsztyna w styczniu 1945 roku.

"Szubienic" zburzyć nie można, ponieważ jest to zabytek. A przeniesienie ich w inne miejsce to ogromny wydatek. W sprawę zaangażowany jest nawet minister kultury Piotr Gliński, do którego prezydent Olsztyna zwrócił się z prośbą o zdjęcie ochrony konserwatorskiej. Ministerstwo zadeklarowało pokrycie kosztów i pomoc w przeniesieniu pomnika w inne miejsce.

Na deklaracjach – na razie – się skończyło, co nie oznacza, że na tym koniec. Architekt Radosław Guzowski, który zaprojektował zagospodarowanie placu Dunikowskiego, na którym stoi pomnik, zaproponował do czasu ostatecznej decyzji zakrycie "szubienic" materiałem flagowym w ukraińskie barwy. Wniosek trafił już do wojewódzkiego konserwatora zabytków i jest obecnie rozpatrywany.

Czytaj także: https://natemat.pl/404117,kaczynski-chcialbym-aby-polska-miala-bron-atomowa