Jarosław Kaczyński stwierdził, że – jako obywatel – chciałby, żeby Polska dysponowała bronią jądrową. Po chwili jednak dodał, że jest "odpowiedzialnym politykiem" i ocenił swój pomysł za "nierealny".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jarosław Kaczyński udzielił wywiadu "Gazecie Polskiej Codziennie". Stwierdził, że chciałby, aby Polska dysponowała bronią atomową.
Po chwili prezes Prawa i Sprawiedliwości dodał, że jest to "nierealny" pomysł.
Rzecznik Kremla ostrzegł niedawno, że "Rosja może użyć broni atomowej", ale tylko w jednej sytuacji.
Jarosław Kaczyński został zapytany przez "Gazetę Polską Codziennie", czy Polska powinna dysponować bronią jądrową. Prezes Prawa i Sprawiedliwości bez ogródek przyznał, że chciałby, żeby tak się stało.
"Muszę ocenić ten pomysł jako nierealny"
"Jako obywatel mogę powiedzieć, iż chciałbym, by Polska miała broń atomową. Jako odpowiedzialny polityk muszę ocenić ten pomysł jako nierealny" – stwierdził wicepremier ds. bezpieczeństwa.
W przestrzeni publicznej pojawiają się głosy, że gdyby Ukraina posiadała broń jądrową, Władimir Putin prawdopodobnie nie zdecydowałby się na aneksję Krymu, ani na barbarzyńską inwazję na cały ten kraj. Rosja pręży jednak muskuły i ostatnio straszyła świat, że sama również może użyć broni atomowej.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow w wywiadzie dla amerykańskiej stacji telewizyjnej PBS jasno jednak stwierdził, że Federacja Rosyjska użyje niszczycielskiej broni tylko w jednym przypadku: "zagrożenia dla istnienia państwa". Jak wskazał, jakikolwiek wynik operacji w Ukrainie nie jest powodem do użycia niszczycielskiej broni.
Warto także dodać, że jeśli marzenie Jarosława Kaczyńskiego miałoby się spełnić i Polska zaczęłaby pracować nad własną bronią jądrową, złamałaby tym samym układ zakazujący tzw. proliferacji broni masowego rażenia. To z kolei mogłoby oznaczać nałożenie na nasz kraj ogromnych i bolesnych sankcji, a nawet wykluczenie ze społeczności międzynarodowej. Taki los spotkał Koreę Północną.
Ekspresowa ustawa o obronie ojczyzny
Polska może natomiast ubiegać się o przystąpienie do programu NATO Nuclear Sharing, w ramach którego na terenie wybranych państw Sojuszu znajduje się broń jądrowa należąca do Stanów Zjednoczonych. Obecnie program obejmuje Belgię, Niemcy, Holandię, Włochy i Turcję.
Przypomnijmy też, że rosyjski atak na Ukrainę zmusił polskich polityków do przyspieszenia prac nad Ustawą o obronie ojczyzny. Dokument został przyjęty w trybie ekspresowym, dzięki czemu już w 2023 roku nakłady na obronność naszego kraju mają wzrosnąć o połowę.
Dodatkowe środki mają zostać wydane na zakup sprzętu, między innymi 250 amerykańskich czołgów Abrams czy systemów obrony przeciwlotniczej. Jarosław Kaczyński w rozmowie z "GPC" stwierdził ponadto, że "państwo z liczną i świetnie uzbrojoną armią to państwo bezpieczne", a liczebność polskich sił zbrojnych ma wzrosnąć do 300 000 żołnierzy.