Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Jak pisaliśmy w naTemat, na łamach najnowszego wydania gazety "Twoje Imperium" zagościł wywiad z Moniką Richardson. Dziennikarka, która wypłynęła na fali programów "Europa da się lubić", "Strefa otwarta" czy "Orzeł czy reszta", opowiedziała w nim o nowym podejściu do życia, terapii, ale także o kwestiach estetycznych, pozwalając sobie kolejny raz na porównanie byłego męża do aktualnego partnera.
Przypomnijmy, że o dziennikarce i aktorze, Zbigniewie Zamachowskim zrobiło się głośno z powodu ich nagłego rozstania. Rozstali się w 2021 roku po 10 latach wspólnego życia. Od kilku miesięcy Richardson jest w związku z Konradem Wojterowskim, producentem filmowym i przedsiębiorcą. Richardson zaczęła terapię we wrześniu ubiegłego roku. Jak przyznała, "nigdy nie jest za późno, żeby zrobić coś dobrego ze swoim życiem". Dziennikarka zwierzyła się, że podczas spotkań ze specjalistą rozkładają na czynniki pierwsze różne zachowania i sytuacje związane z jej byłymi związkami.
"Na psychoterapii próbuję dowiedzieć się, co takiego nieznośnego jest w moim sposobie bycia, że nie jestem w stanie zbudować trwałej relacji. Mam poczucie, że dotychczas za dużo dawałam siebie partnerowi, a za mało było miejsca dla niego samego" – oznajmiła.
Mimo tego, że Richardson zapewniła, że "już wie, kiedy ugryźć się w język i odpuścić", wycelowała kąśliwą uwagę w kierunku ex męża. Wytknęła Zamachowskiemu brak wyczucia estetyki i porównała go z Wojterowskim.
"Konrad jest człowiekiem, który przywiązuje dużą wagę do swego wizerunku i wyglądu, ale również zależy mu na tym, żebym i ja dobrze wyglądała (...) Ostentacyjny, arogancki brak szacunku i pogarda dla własnego wyglądu zupełnie nie świadczą o głębokiej moralności albo o głębszym odczuwaniu świata, o czym zresztą miałam okazję przekonać się w moim poprzednim życiu" – oceniła.
Wojciech Mann jest aktywny w mediach społecznościowych, zwłaszcza na Facebooku, gdzie często dzieli się swoimi spostrzeżeniami na różne tematy związane z polityką, kulturą czy społeczeństwem. We wtorek (29 marca) zamieścił post, który poświęcił Monice Richardson, a właściwie wspomnianemu wyżej wywiadowi, który musiał przeczytać.
Dziennikarz pozwolił sobie na mocny komentarz, zahaczając na wstępie o dramatyczną sytuację, która trwa od ponad miesiąca za wschodnią granicą.
"Od dłuższego czasu po włączeniu komputera widzę, jak mój facebook patrzy na mnie z wyrzutem i wydaje się pytać dlaczego go zaniedbuję. Próbuję tłumaczyć, że tyle ostatnio złego się nawydarzało, że aż strach komentować. Ruscy mordują niewinnych ludzi i gwałcą wszystkie pisane i niepisane prawa. Wielki przyjaciel i idol Kaczyńskiego, Orban, wspiera Putina, a Ziobro broni Orbana i tak dalej…" – napisał Mann.
W dalszej części wpisu przeszedł szyderczo do Moniki Richardson. "Ale pojawiło się światełko w tunelu beznadziei! Oto Monika Richardson opowiedziała światu, że poddała się terapii w sprawie swoich nieudanych małżeństw. Co więcej, z wypowiedzi wielkiej gwiazdy wynika, że jej poprzedni partner nie miał wyczucia estetyki. A nowy za to ma i, jeśli tylko ma pieniądze, to jedzie do Mediolanu po garnitur" – dodał.
Na koniec wymownie podsumował wywiad, zaznaczając, że dobrze by było, gdyby świat miał teraz takie problemy, jak dziennikarka. "Duża ulga. Ważne sprawy wracają na należne im miejsce. Może więc świat pomału wróci na właściwe tory" – skwitował. Mnóstwo internautów pochwaliło Manna za te słowa i to spostrzeżenie.
Czytaj także: https://natemat.pl/403931,monika-richardson-mowi-o-terpaii-i-krytykuje-ex-meza