Joanna Opozda
Joanna Opozda relacjonuje pobyt w szpitalu z synkiem. Fot. Instagram/@asiaopozda
Reklama.
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
  • Joanna Opozda wylądowała z synem w szpitalu. Malec musiał zostać w placówce na dłużej, ponieważ zdiagnozowano u niego poważną infekcję. Teraz stan Vincenta Królikowskiego nieco się poprawił
  • Świeżo upieczona mama pochwaliła się nawet postępami w rozwoju maluszka. Dodała na Instagramie nagranie, na którym mały Vincent zaczyna gaworzyć
  • Mały Vincent trafił do szpitala

    Joanna Opozda na swoim instagramowym profilu przekazała w środę (23 marca) przykre wieści. Okazało się, że ze zdrowiem jej synka nie jest najlepiej. Aktorka musiała jechać z nim do szpitala.
    "U mojego miesięcznego synka zdiagnozowano poważną infekcję, rano miał straszną gorączkę i najbliższy czas spędzimy w szpitalu na oddziale patologii noworodka" – relacjonowała.
    "Mały dostaje antybiotyk a jego stan jest stabilny. Będzie dobrze" – uspokoiła.
    "Po raz kolejny zdałam sobie sprawę, że w życiu nic nie jest tak ważne jak zdrowie. Patrzenie na cierpienie swojego dziecka to najgorsze co mnie do tej pory w życiu spotkało" – podkreśliła.
    Po pięciu dniach Opozda zamieściła kolejną relację. "Vini jest bardzo dzielny, antybiotyk działa, więc jestem dobrej myśli" – oznajmiła aktorka.

    Opozda o postępach w rozwoju Vincenta

    Teraz celebrytka znów opublikowała filmik ze szpitala, na którym słychać Vincenta. "Zaczyna gaworzyć" – pochwaliła się, dodając emotikonkę wzruszenia. Potem dodała też screen z artykułu.
    "Gaworzenie to kolejny, po krzyku i głużeniu, etap rozwoju mowy u dziecka. Zanim dziecko powie do ciebie "mamo", usłyszysz, jak nazywa cię a-gu lub pa-ba" – czytamy. "Aguuuu – to słyszę dość często" – napisała dumna mama.
    logo
    Joanna Opozda z synem w szpitalu. Fot. Instagram/@asiaopozda
    Ostatnie pokazane ujęcia aktorka sfilmowała, gdy wraz z synkiem siedzi na podłodze szpitalnej sali, oparta o poduszkę. Już wcześniej zwróciła uwagę na brak łóżek dla matek karmiących piersią.
    "Nie zdawałam sobie sprawy z tego jak tragicznie wyglądają polskie oddziały szpitalne dla dzieci. Dzisiejszą noc spędziłam na podłodze w szpitalu, leżąc przy łóżeczku Vincenta. Na takich oddziałach nie ma łóżek dla matek, a jedynie fotele, na których nie sposób nawet karmić" – stwierdziła w pierwszym poście z pobytu w szpitalu.
    "Nie wyobrażam sobie jak te wszystkie mamy, które czasami muszą spędzić w takim miejscu kilka miesięcy dają sobie radę. Usłyszałam, że pacjentami są tutaj dzieci i to o nie należy dbać, nie o matki. Oczywiście to nie jest wina personelu" – sprostowała.
    "Dowiedziałam się również, że szpital, w którym jesteśmy z Vincentem i tak należy do tych lepszych, w większości placówek przy łóżkach są drewniane krzesła. Mam nadzieje ktoś w końcu coś z tym zrobi, bo warunki są skandaliczne" – oceniła.
    Czytaj także: