– Czeka nas rząd mniejszościowy w ostatnim roku przed wyborami – wróży Janusz Palikot. W programie "Piaskiem po oczach" w TVN24 polityk zdradził również, iż zawarł prywatne porozumienie z Aleksandrem Kwaśniewskim, który obiecał mu nie tworzyć nowego, konkurencyjnego dla SLD i RP ugrupowania na lewicy. Stwierdził też, że wspominanie Romana Dmowskiego równa się pielęgnowaniu pamięci po Leninie.
Zdaniem Janusza Palikota, przetasowania w Polskim Stronnictwie Ludowym to początek erozji koalicji, która doprowadzi do tego, że Donald Tusk zakończy drugą kadencję jako szef rządu mniejszościowego. – Czeka nas rząd mniejszościowy w ostatnim roku przed wyborami. Ta koalicja nie przetrwa do końca, ale rząd tak – mówił przewodniczący Ruchu Palikota w programie Konrada Piaseckiego "Piaskiem po oczach" w TVN24.
Były poseł Platformy przewidywał także polityczne scenariusze dla prezydenta Bronisława Komorowskiego, który jego zdaniem, robi wszystko, by w przyszłych wyborach prezydenckich zapewnić sobie wygraną już w pierwszej turze. Dlatego też prezydent zbliża się do prawicy, jak podczas obchodów Święta Niepodległości, gdy ramię w ramię z Romanem Giertychem składał kwiaty pod pomnikiem ikony polskich nacjonalistów Romana Dmowskiego.
–Te gesty, to psucie polskiej demokracji – ocenił Palikot. Polityk, który o prezydencie wciąż mówi jako o swoim przyjacielu, przyznał też, że osobiście było mu bardzo przykro, gdy oglądał Bronisława Komorowskiego czczącego pamięć o Romanie Dmowskim. W ocenie Janusza Palikota, wspominanie tego polityka jest równie niewłaściwe, co pielęgnowanie pamięci o Leninie.
Janusz Palikot zdradził również, że ma prywatne porozumienie z Aleksandrem Kwaśniewskim dotyczące spójności na polskiej lewicy. Szef Ruchu Palikota twierdzi, że były prezydent obiecał mu, iż w przyszłości nie będzie kandydował w żadnych wyborach i nie podejmie próby stworzenia odrębnych od SLD i RP list wyborczych, których liderami byliby również Włodzimierz Cimoszewicz i Ryszard Kalisz.
Polityk odpowiedział też, co zrobił, by pomóc polskim władzom w trudnych negocjacjach w sprawie nowego budżetu Unii Europejskiej. Janusz Palikot twierdzi, że rozmawiał w tej sprawie ze swoimi europejskimi sojusznikami, w tym z liderem liberałów, byłym premierem Belgii Guyem Verhofstadtem i Francuzem Danielem Cohn-Benditem z Zielonych. Palikot przyznał jednak, iż obaj politycy i tak byli już przekonani do polskiego stanowiska.