Żydowskie i niemieckie banki wspólnie szykują kolejny rozbiór Polski. To przez Żydów czeka nas wkrótce wojna. Tak do wiernych w jednym z zielonogórskich kościołów przemawiał znany z anteny Radia Maryja Stanisław Michalkieiwcz. Jego zdaniem Żydów nie można obarczyć jedynie winą za "wybuchy wulkanów, trzęsienia ziemi i powodzie".
Gdy słucha się takich doniesień, naprawdę trudno uwierzyć, że polski Kościół katolicki ma wolę, by walczyć z antysemityzmem wśród swoich wiernych. Antysemityzmu, ostatnio modnie nazywanego judeosceptycyzmem, nie da się bowiem wyplenić zapraszając na wykłady w kościołach publicystów pokroju Stanisława Michalkiewicza, który dawno zasłyną już nacechowanymi antysemityzmem audycjami na antenie Radia Maryja, a teraz swoje skrajne poglądy głosi w świątyniach.
Na wykłady o tym, jak Żydzi próbują przygotować kolejny rozbiór Polski można było ostatnio przyjść do jednego z kościołów w Zielonej Górze - donosi gazeta.pl Tam Michalkiewicz pod okiem duchownych przekonywał, że elementem tego żydowskiego planu zniszczenia naszego kraju jest na przykład wprowadzenie do polskiego prawa tzw. odwróconej hipoteki. Pozwala to bankom na wykupowanie mieszkań od osób starszych w zamian za dożywotnią rentę.
Gdzie w tym spisek? – A jak wiadomo większość banków na polskim rynku to banki żydowskie i niemieckie. W Polsce rozwija się już polityka regionalizacji, która może sprawić, że stanie się krajem federacyjnym. Wtedy ujawni się bardzo demokratyczna, pokojowa i oddolna inicjatywa plebiscytu. Nowi właściciele zdecydują, do której stolicy chcą odprowadzać podatki. Nie jest tajemnicą, że mieszkańcy niektórych rejonów Polski będą je chcieli odprowadzać do Berlina. A Berlin roztoczy nad takimi rejonami swoją opiekę. Stad już tylko krok do rozbioru Polski – tłumaczył publicysta w Zielonej Górze.
I jak donoszą lokalni dziennikarze "Gazety Wyborczej", Stanisława Michalkiewicza do kościoła pw. św. Urbana przyszło wysłuchać tak wiele osób, że wszyscy zainteresowani ledwo pomieścili się w świątyni. A gdy gospodarz chciał wreszcie pożegnać gościa, ktoś z publiki wytłumaczył, iż "ksiądz do wiernych może mówić co dzień, a pana Michalkiewicza to my mamy raz na 10 lat".
Nic więc dziwnego, że w tak dobrej dla Michalkiewicza atmosferze wcześniej nie bał się on nawet ujawnić, iż Polska powinna szykować się na wojnę, gdyż naszych granicach już są do jej wypowiedzenia gotowi. - Przygotowania do wojny na drodze dyplomatycznej bardzo łatwo ukryć. Trudniej, gdy już następuje koncentracja wojsk na granicy. Na razie te przygotowania są w pierwszej fazie, choć i przy granicy zaczyna się coś dziać – przekonywał działacz Kongresu Nowej Prawicy i honorowy członek Stowarzyszenia KoLiber, skupiającego licealistów, studentów i przedsiębiorców.
– Opór będzie przedstawiony jako wybuch polskiego antysemityzmu, a jak wiadomo z antysemityzmem jest krótka rozmowa. Jeśli nie jesteś przeciw to znaczy, że sam jesteś za – kreślił wojenne scenariusze.
Michalkiewicz sam przyznał jednak, że nie wszystkiemu są winni Żydzi. – Czy to Żydzi w takim razie rządzą Polską? [...] Nie zwalajmy wszystkiego na Żydów, bo stwierdzenie, że Żydzi są winni wszystkiego się nie obroni. Są przecież wybuchy wulkanów, trzęsienia ziemi, powodzie, z którymi Żydzi nie mają nic wspólnego – podsumował przytomnie. Prawie tak racjonalnie, jak pewien amerykański pastor, który tłumaczył, iż winni huraganu Sandy są homoseksualiści...