Najnowszy "Newsweek" podgrzał atmosferę wokół polskiego antysemityzmu. Cechy, o której coraz częściej zaczyna się mówić, że jest nieodłączna dla polskiego społeczeństwa. Sami zaczynamy więc chyba powoli wierzyć, że jesteśmy dziś największymi antysemitami w Europie, a może i na świecie. Czy to prawda?
Gdy nad Wisłą mówi się o polskim antysemityzmie, rozpatrując go w kontekście historycznym, na świecie coraz częściej widzi się zupełnie nowy antysemityzm. Zjawiska, w którym nie ma wiele miejsca na wspominanie przeszłości z hitlerowskimi Niemcami w roli głównej, czy nastrojów tragających Europejczykami podczas kryzysu z lat 20-tych. Dzisiaj podkreśla się raczej, że demonizacja Żydów i Izraela jest cechą wspólną zarówno dla skrajnej prawicy, lewaków, jak i radykalnych islamistów z całego świata.
Według Departamentu Stanu USA, największy problem z antysemityzmem ma przede wszystkim Europa. To na Starym Kontynencie nakłada się bowiem na siebie aż kilka różnych czynników determinujących nienawiść wobec Żydów. Po pierwsze, amerykański rząd wskazuje w swoich badaniach na "tradycyjne antyżydowskie uprzedzenia", które cechują licznych w Europie nacjonalistów. To oni najczęściej mówią, że media, wielki biznes i świat finansów w pełni kontrolowane są przez lobby żydowskie. Drugi, zdaniem Amerykanów, czynnik to silna wśród europejskich narodów krytyka istnienia państwa Izrael, która najlepiej odróżnia konstruktywną krytykę rządu w Jerozolimie od zwykłego antysemityzmu. Z innej zaś strony, europejski antysemityzm podgrzewają rosnące wpływy środowisk islamistycznych i popularne tu poglądy antyglobalistyczne, które cechują się nim często, gdy mowa o poparciu dla okupowanej przez Izraelczyków Palestyny.
Dlatego nic w tym dziwnego, że naczelny rabin Polski Michael Schudrich mówi naTemat, że Polska jest daleko za innymi krajami, jeżeli chodzi o nasilenie antysemityzmu. W naszym kraju, oprócz uprzedzenia do Żydów wyniesionego z "tradycji", inne determinanty nienawiści wobec ludzi tego pochodzenia praktycznie nie występują. - Dzisiaj Polska jest krajem europejskim i poziom antysemityzmu jest tutaj podobny, jak w wielu innych. Jednak jest sporo krajów, gdzie jest znacznie gorzej, np. we Francji, Anglii, Holandii, Austrii, na Węgrzech, czy w Skandynawii. Właściwie gorzej jest prawie w każdym innym kraju - ocenia Michael Schudrich.
Potwierdzają to dane Jerusalem Center for Public Affairs, izraelskiego think-thanku, który monitoruje najważniejsze kwestie związane z pozycją międzynarodową Izraela i bezpieczeństwem jego mieszkańców i całej społeczności żydowskiej na świecie. Z najnowszych danych JCPA wynika, że antysemickie nastroje po roku 2000 znacznie w Europie wzrosły. Od tego czasu nasilają się nie tylko ataki werbalne na ludzi pochodzenia żydowskiego i niszczenie miejsc kultu, czy cmentarzy, ale też akty przemocy, podpalenia i ataki bombowe. Doniesienia o takich przypadkach słyszy się jednak przede wszystkim właśnie z wymienianych przez Michaela Schudricha krajów, a często także z Rosji.
Może słowo "żyd" nad Wisłą dla wielu osób zastępuje jeden z popularnych wulgaryzmów, jednak do takich naprawdę poważnych zajść dochodzi tu niezmiernie rzadko, a raczej nie doszło w nowej Polsce nigdy. - Wielu moich kolegów rabinów z całej Europy było obrażanych i atakowanych na ulicach. Synagogi są bezczeszczone. Szkoły żydowskie spalone - alarmował już kilka lat temu naczelny rabin Wielkiej Brytanii Jonathan H. Sacks na antenie BBC. - To wszystko jest swego rodzaju tsunami antysemityzmu - ubolewał. Wbrew pozorom, Polska temu tsunami się oparła. Zdaniem naczelnego rabina Polski, w dużej mierze dzięki jednej osobie.
- Przed wojną w Polsce antysemityzm był coraz gorszy. I stał się o wiele gorszy w latach 30-tych, po śmierci marszałka Józefa Piłsudskiego. To fakt historyczny. Minęło już jednak 70 lat i w Polsce zaszło wiele zmian. Najważniejszy fakt, który doprowadził do tych wielkich zmian, to nauka papieża Jana Pawła II - mówi Michael Schudrich. - Na przestrzeni ostatnich dwóch tysięcy lat on w ogóle zrobił najwięcej, by walczyć przeciwko antysemityzmowi. To on zmienił Kościół katolicki i cały naród polski. Dzisiaj antysemityzm jest tu więc o wiele, wiele mniejszy - ocenia naczelny rabin Polski. Dodając, że Polska jest krajem, jak każdy inny, w którym mieszkają różni ludzie. Najlepiej widać to na przykładzie przeszłości. Byli Polacy, którzy oddawali swoje życie za życie Żydów, ale byli też szmalcownicy i kolaboranci.
- Polska ma dzisiaj naprawdę znacznie nizszy poziom antysemityzmu, niż w przeszłości i jestem przekonany, że to wszystko właśnie dzięki nauce Jana Pawła II - podsumowuje rabin.
Wielu moich kolegów rabinów z całej Europy było obrażanych i atakowanych na ulicach. Synagogi są bezczeszczone. Szkoły żydowskie spalone. [...] To wszystko jest swego rodzaju tsunami antysemityzmu.
Michael Schudrich
Naczelny rabin Polski
Jest sporo krajów, gdzie jest znacznie gorzej, np. we Francji, Anglii, Holandii, Austrii, na Węgrzech, czy w Skandynawii. Właściwie gorzej jest prawie w każdym innym kraju